Nowacka-Isaksson o śmierci premiera Szwecji: Najdroższe śledztwo świata nie doczeka się końca

Trzydzieści lat po zamordowaniu Olofa Palmego policja wciąż ma nadzieję, że zagadka śmierci premiera Szwecji zostanie rozwiązana. I nadal zbiera wskazówki, które mogą ją w końcu naprowadzić na właściwy trop - pisze Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu.

Aktualizacja: 13.03.2016 13:57 Publikacja: 13.03.2016 06:00

Nowacka-Isaksson o śmierci premiera Szwecji: Najdroższe śledztwo świata nie doczeka się końca

Foto: www.sxc.hu

Olof Palme został śmiertelnie postrzelony 28 lutego 1986 r. w Sztokholmie, na skrzyżowaniu ulic Sveavägen i Tunnelgatan, o godzinie 23.21. Wracał wówczas z żoną Lisbet z kina, bez eskorty ochroniarzy, ponieważ tak sobie zażyczył. Sprawca oddał dwa strzały w plecy premiera, wskutek których Olof Palme zmarł na miejscu.

Morderca pozostawił po sobie niewiele śladów i zniknął w mrokach nocy.

Kilka dni po morderstwie najwyższy szef policji województwa sztokholmskiego Hans Holmér spotyka się z następcą Palmego Ingvarem Carlssonem i formuje grupę mająca poprowadzić śledztwo w sprawie morderstwa Palmego. Mimo że ma bardzo skromne doświadczenie na tym polu, mianuje siebie samego na szefa grupy. To preludium do jednego z największych i najdroższych dochodzeń w sprawie zbrodni na świecie.

W ciągu 30 lat policja przesłuchała 10 tys. osób i nie mniej niż 133 przyznały się do zamordowania kontrowersyjnego premiera. Baza komputerowa prowadzącej śledztwo tzw. grupy Palmego zawiera 87 tys. dokumentów. Materiał dochodzeniowy obejmuje aż 250 m bieżących półek. Grupa Palmego ma zamiar go zdigitalizować.

Na ostatniej konferencji zorganizowanej z okazji kolejnej okrągłej rocznicy zbrodni policja powiedziała, że nie traci nadziei na wskazanie sprawcy. I choć upłynęły już trzy dekady, dochodzenie wciąż koncentruje się na tym, by znaleźć broń użytą przeciwko szwedzkiemu politykowi.

W śledztwie przez lata badano wiele różnych rewolwerów. Żadnego jednak nie zidentyfikowano jako pewnego narzędzia zbrodni. Wiele też razy policja i przedstawiciele mediów szukali broni, ale bezskutecznie. Pościgu za rewolwerem, prawdopodobnie Smith & Wesson 357 Magnum, nie ułatwia też fakt , że naboje, które wystrzelił morderca i które znaleziono dzień po zbrodni, są w bardzo kiepskim stanie. Istnieje zatem ryzyko, że nigdy nie będzie można ich powiązać z określoną bronią.

W śledztwie długo podejrzewano Christera Petterssona, wcześniej skazanego za zabójstwo i inne przestępstwa. Dwa i pół roku po zbrodni Petterssona zidentyfikowała Lisbet Palme, jej naoczny świadek. Pettersson jest jednak jedyną osobą, która została oczyszczona z zarzutów. Uniewinnił go sąd wyższej instancji i Pettersson otrzymał zadośćuczynienie za pobyt w więzieniu.

Nie wszyscy jednak zaufali aparatowi sprawiedliwości. Ostatnio, po złożeniu wieńca na grobie Palmego, premier Szwecji Stefan Lofven wyraził przekonanie, że Pettersson zabił polityka. – Jest osoba skazana, a potem uniewinniona. Lisbet Palme twierdzi zdecydowanie, że to Christer Pettersson – powiedział Löfven. Premier naraził się przez to na krytykę, ale bynajmniej nie na burzę, jakiej można było oczekiwać w takiej sytuacji.

Wskazywanie winnego morderstwa Palmego to nie zadanie premiera. Powinien on utrzymać dystans do prowadzonego śledztwa – pouczał go tweet opozycyjnych Moderatów.

Sekretarz generalny Stowarzyszenia Adwokatów Anne Ramberg z kolei komentowała wypowiedz Löfvena jako „elementarny błąd". – Został on (Pettersson) oczyszczony z oskarżeń i tak też ma być traktowany – stwierdziła.

Dzisiaj policja wykazuje zainteresowanie dwoma mężczyznami, których uwiecznił na zdjęciu na lotnisku Arlanda fotograf telewizyjny dwa dni po morderstwie. Mężczyźni mają być cenni w wątku wskazującym na RPA. Olof Palme zasłynął wszak jako gorący protagonista ruchu antyapartheidowskiego. Dlatego policja zwróciła się do międzynarodowej prasy o pomoc w ustaleniu tożsamości mężczyzn.

Mimo upływu lat zainteresowanie społeczeństwa pościgiem za sprawcą morderstwa nie słabnie. Grupa Palmego cały czas otrzymuje informacje w sprawie okoliczności tragedii – od dwóch do trzech tygodniowo. W 30. rocznicę, kiedy policja uruchomiła specjalną linię telefoniczną, by zbierać kolejne wskazówki, zgłosiło się ok. 300 osób.

Z 13 tys. obserwacji, pomysłów i wskazówek, które do tej pory dotarły do policji, ponad połowa została zweryfikowana. Do przebadania sześcioosobowej grupie pozostaje jeszcze kilka tysięcy pozycji. Zważywszy, że parlament zdecydował, iż zbrodnia na premierze nie ulegnie przedawnieniu, policja powinna zdążyć zapoznać się z treścią wskazówek pochodzących od społeczeństwa w ciągu kilku lat... Czas jednak pracuje na jej niekorzyść.

Przez lata w śledztwie pojawiło się wiele teorii i tropów: 33-latka, hejtera Palmego, organizacji PKK i spisku w samej policji. Czy narodowa trauma ma kiedykolwiek szansę na katharsis? Śmiem wątpić.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rz" w Szwecji

Olof Palme został śmiertelnie postrzelony 28 lutego 1986 r. w Sztokholmie, na skrzyżowaniu ulic Sveavägen i Tunnelgatan, o godzinie 23.21. Wracał wówczas z żoną Lisbet z kina, bez eskorty ochroniarzy, ponieważ tak sobie zażyczył. Sprawca oddał dwa strzały w plecy premiera, wskutek których Olof Palme zmarł na miejscu.

Morderca pozostawił po sobie niewiele śladów i zniknął w mrokach nocy.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP