Oszczędności na sytuacje nagłe: na mieszkanie i chorobę

Choć pracownicze plany kapitałowe zostały pomyślane jako program gromadzenia dodatkowego kapitału na czas emerytury, to można je wykorzystać także w innych przypadkach.

Publikacja: 04.12.2019 21:00

Uczestnik programu będzie mógł wypłacić do 100 proc. oszczędności na pokrycie wkładu własnego, biorą

Uczestnik programu będzie mógł wypłacić do 100 proc. oszczędności na pokrycie wkładu własnego, biorąc kredyt np. na zakup mieszkania lub budowę czy zakup domu

Foto: materiały prasowe

Pracownicze plany kapitałowe ruszyły 1 lipca. Mają nas zachęcić do dodatkowego oszczędzania na cele emerytalne. To konieczność, bo jak przyznaje nawet rząd, emerytury wypłacane z ZUS już teraz są niskie w stosunku do wynagrodzeń, a w przyszłości sytuacja jeszcze się pogorszy. Nie pomaga nam demografia. Żyjemy coraz dłużej, a liczba urodzeń pozostaje na bardzo niskim poziomie. Polskie społeczeństwo szybko się więc starzeje. Przybywa emerytów, natomiast liczba osób w wieku produkcyjnym, które pracują także na opłacenie ich świadczeń, maleje. Na to nakłada się skrócenie wieku emerytalnego.

To wszystko sprawia, że tak zwana stopa zastąpienia, czyli relacja emerytur do wynagrodzeń, będzie w nadchodzących latach szybko spadać z dzisiejszych około 55 proc. nawet do 25 proc. – Obecna średnia emerytura mężczyzny to około 2,8 tys. zł brutto, a kobiety 1,7 tys. zł brutto. Proszę sobie wyobrazić, że będzie o połowę mniej. Upowszechnienie dodatkowych form gromadzenia kapitału emerytalnego jest niezbędne dla zapewnienia bezpiecznego rozwoju społeczno-gospodarczego – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Jako pierwsze PPK udostępniły swoim pracownikom firmy zatrudniające co najmniej 250 osób. Pozostałe przedsiębiorstwa będą włączane do programu stopniowo, co pół roku. Te, które zatrudniają od 50 do 249 osób, już od początku 2020 r.

Pracownicy odłożą w PPK co miesiąc od 2 proc. do 4 proc. swojej pensji brutto. Pracodawca dołoży im do tego od 1,5 do 4 proc. pensji. Osoby z niskim zarobkami zamiast 2 proc. będą mogły odkładać mniej, minimalnie 0,5 proc. pensji. Swoją część poprzez Fundusz Pracy dorzuci też państwo. Każdemu oszczędzającemu dopłaci 250 zł wpłaty powitalnej oraz dodatkowo 240 zł dopłaty rocznej.

Program PPK został utworzony z myślą o tym, aby jego uczestnicy oszczędzali w nim aż do ukończenia 60. roku życia, jednak na każdym etapie tego oszczędzania pracownik będzie miał dostęp do swoich pieniędzy. Zarówno przed osiągnięciem 60. roku życia, jak i później. Jeśli zechce wypłacić pieniądze przed tym terminem, wystarczy, że złoży wniosek w tej sprawie. Oszczędności zostaną wówczas pomniejszone o dopłaty, które otrzymał od państwa. Dodatkowo część dopłacona przez pracodawcę zostanie pomniejszona o 30 proc. Stanie się tak dlatego, że wpłaty te są zwolnione ze składek na ubezpieczenia społeczne. Potrącone 30 proc. zostanie jednak zapisane jako składka pracownika na jego ubezpieczenie emerytalne w ZUS. Przy zwrocie zostanie też potrącony podatek od dochodów kapitałowych.

Wycofanie oszczędności z PPK nie pozbawi pracownika prawa do dalszego oszczędzania w tym programie. Jego rachunek nadal będzie prowadzony i będą na niego mogły wpływać nowe składki. Chyba że pracownik złoży deklarację rezygnacji z udziału w PPK.

Ale z pieniędzy będzie można też skorzystać w innych sytuacjach. Uczestnik programu będzie mógł wypłacić do 100 proc. oszczędności na pokrycie wkładu własnego, biorąc kredyt np. na zakup mieszkania lub budowę czy zakup domu. Tu konieczne będzie wprawdzie zwrócenie wycofanych pieniędzy na rachunek PPK, jednak spłatę można będzie rozłożyć na nieoprocentowane raty, na 15 lat. To rozwiązanie dotyczy osób przed 45. rokiem życia.

Ale i to nie wszystko. W przypadku poważnej choroby swojej, współmałżonka lub dziecka, uczestnik PPK będzie mógł wypłacić do 25 proc. zgromadzonych w nim oszczędności jeszcze w trakcie oszczędzania. Tu już bez obowiązku zwrotu do systemu wypłaconych z niego pieniędzy. – Podczas prac nad ustawą o pracowniczych planach kapitałowych zależało nam, żeby dostosować przepisy do realnych potrzeb Polaków. Nasze PPK pozytywnie wyróżniają się spośród podobnych programów, które już funkcjonują na świecie. Dają bowiem możliwość skorzystania ze zgromadzonych środków własnych w przypadku konieczności wniesienia wkładu własnego na zakup lub budowę mieszkania bądź domu, a także choroby. Katalog chorób, które wziął pod uwagę ustawodawca, został oparty o statystyki najczęściej występujących w społeczeństwie chorób przewlekłych i wymagających długotrwałego, a co za tym idzie, kosztownego leczenia – tłumaczył „Rzeczpospolitej" Robert Zapotoczny, prezes PFR Portal PPK, współtwórca ustawy o pracowniczych planach kapitałowych.

– Rozwiązanie umożliwiające na przykład sfinansowanie leczenia jest bardzo przydatne. Żyjemy coraz dłużej, ale coraz częściej będziemy chorować przewlekle. Kosztowna terapia lub opieka przekracza jednak możliwości finansowe większości z nas – przekonywał z kolei Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Przemysław Jaworski, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej, Skarbiec TFI

Ostatnie dane o przewidywanej wysokości przyszłych emerytur pokazują, że bez dodatkowego oszczędzania możemy mieć kłopot, aby przeżyć na jesieni życia „od pierwszego do pierwszego". Stąd pomysł rządu na pracownicze plany kapitałowe, które mają być dodatkowym rozwiązaniem, pozwalającym wypracować środki stanowiące uzupełnienie dla wypłat z ZUS.

„W sumie się opłaca" – to hasło przewodnie PPK. Trudno się nie zgodzić – to jedyny taki system długoterminowego, systematycznego oszczędzania w Polsce, na który składają się trzy podmioty – pracodawca, pracownik i państwo.

Posłużę się przykładem. Jeżeli uczestnik PPK zarabia 4 tys. zł brutto miesięcznie, to po 20 latach wspólnego oszczędzania z pracodawcą otrzyma od niego 17 494 zł, a od państwa – 5050 zł. Dodatkowo ze swoich wpłat uzbiera 23 325 zł. Zakładając roczną stopę zwrotu z inwestycji w okresie oszczędzania na poziomie 3,5 proc. oraz roczną stopę zwrotu w okresie wypłat na poziomie 2,5 proc. i roczny wzrost wynagrodzenia rzędu 2 proc., to po dwudziestu latach zgromadzi 65 178 zł. Co istotne, jeżeli uczestnik PPK z naszego przykładu po ukończeniu 60. roku życia będzie chciał skorzystać z tych środków, to zgodnie z ustawą może dokonać wypłaty 25 proc. zgromadzonych środków (w tym przypadku 16 295 zł) i następnie otrzymywać co miesiąc przez 10 lat kwotę 461 zł. Te dodatkowe środki z PPK mają być lekarstwem na wypłatę z ZUS.

Warto także pamiętać, że pracownicze plany kapitałowe mogą nas wesprzeć finansowo nie tylko po ukończeniu 60. roku życia. Zgodnie z przepisami pieniądze zgromadzone w PPK można wykorzystać także i na inne cele. Jednym z nich jest sfinansowanie zakupu mieszkania. Uczestnik PPK, który nie ukończył 45 lat, może wykorzystać do 100 proc. środków zgromadzonych w programie na pokrycie wkładu własnego w związku z zaciągnięciem kredytu na budowę budynku (trzeba jednak pamiętać o obowiązku zwrotu tych środków w ciągu 15 lat). Kolejna z możliwości to wykorzystanie 25 proc. środków w przypadku poważnej choroby uczestnika PPK, jego małżonka lub dziecka (bezzwrotnie i bez potrąceń).

Kolejną opcją odróżniającą PPK od innych systemów emerytalnych jest dostępność środków w każdej chwili. Wystarczy więc znaleźć swój cel w przyszłości i z tą myślą oszczędzać pieniądze w PPK. Jednak zwrócę tu szczególną uwagę – w sytuacji, gdy dokonamy wypłaty środków, pozbawiamy się dopłat państwa, a dodatkowo instytucja finansowa dokona przelewu 30 proc. zgromadzonych pieniędzy w PPK na konto uczestnika w ZUS (wpłata pracodawcy do PPK jest bowiem „nieozusowana"). Kolejną opcją jest transfer środków przy zmianie pracodawcy, umożliwiający dalsze odkładanie pieniędzy już w innym miejscu pracy.

W 2018 i 2019 r. niesamowitym zainteresowaniem cieszyły się pracownicze programy emerytalne. Jednak trudno jest ocenić, co – PPE czy PPK – dla danego pracodawcy i pracownika jest lepsze. Trzeba odpowiedzieć sobie na następujące pytania: który z systemów lepiej zabezpieczy emerytury przyszłych pracowników? Który z systemów łatwiej będzie wdrożyć w firmie? Jakie będą rzeczywiste obciążenia dla pracodawcy?

Pracownicze programy emerytalne

Obowiązek udostępnienia PPK pracownikom obejmie docelowo znakomitą większość firm i instytucji. Zwolnieni z niego są mikroprzedsiębiorcy, którzy zatrudniają mniej niż dziesięciu pracowników i każdy z tych pracowników złoży deklarację o rezygnacji z udziału w PPK. Zwolnienie obejmuje też te firmy, które prowadzą u siebie PPE, czyli pracownicze programy emerytalne. Musi jednak należeć do nich co najmniej 25 proc. załogi, a składka, którą pracodawca wpłaca na konto pracownika w PPE, nie może być niższa niż 3,5 proc. jego pensji brutto. Start programu PPK zwiększył zainteresowanie firm PPE.

W połowie tego roku w rejestrze prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego było 2071 PPE (czynnych było zaś 1540 PPE). To spory wzrost w porównaniu z wcześniejszymi latami. Na koniec 2016 r. działających PPE było 1036, na koniec 2017 r. – 1054, a na koniec 2018 r. – 1232. Do KNF cały czas spływają przy tym kolejne wnioski o zgodę na uruchomienie PPE.

Dzieje się tak, choć z wyliczeń Instytutu Emerytalnego wynika, że opłacenie składki do PPE dla 25 proc. załogi przekłada się na składki do PPK dla 78 proc. pracowników. – Firmy często decydują się jednak na to pierwsze rozwiązanie. Z wielu powodów, choćby dlatego, że w czasach kłopotów ze znalezieniem pracowników może być ono zachętą do wyboru właśnie ich oferty, może w tym względzie dawać przewagę konkurencyjną nad ofertami zatrudnienia u innych pracodawców. PPE to także większa swoboda w inwestowaniu pieniędzy odkładanych przez pracowników – tłumaczył Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego.

Pracownicze plany kapitałowe ruszyły 1 lipca. Mają nas zachęcić do dodatkowego oszczędzania na cele emerytalne. To konieczność, bo jak przyznaje nawet rząd, emerytury wypłacane z ZUS już teraz są niskie w stosunku do wynagrodzeń, a w przyszłości sytuacja jeszcze się pogorszy. Nie pomaga nam demografia. Żyjemy coraz dłużej, a liczba urodzeń pozostaje na bardzo niskim poziomie. Polskie społeczeństwo szybko się więc starzeje. Przybywa emerytów, natomiast liczba osób w wieku produkcyjnym, które pracują także na opłacenie ich świadczeń, maleje. Na to nakłada się skrócenie wieku emerytalnego.

Pozostało 94% artykułu
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika