Prezydencja bułgarska przedstawiła w czwartek stanowisko wynegocjowane z Parlamentem Europejskim (PE) w sprawie nowej dyrektywy o pracownikach delegowanych. PE ustąpił w kilku ważnych dla Polski kwestiach, co oznacza, że polski minister na unijnej Radzie 15 marca stanie przed bardzo trudnym zadaniem wywalczenia zmian.
Przedstawiony w czwartek kompromis musi być jeszcze zaakceptowany przez większość państw członkowskich i większość Rady. Choć fakt, że prowadzące teraz prace UE prezydencja bułgarska z jednej strony i sprawozdawczynie PE z drugiej zgodzili się na ostatnie ustalenia, zmniejsza szanse na pozytywne zmiany.
Dyrektywa od początku była przez Polskę kontestowana, bo przewiduje zasadniczą zmianę zasad ustalania wynagrodzenia pracowników delegowanych, czyli wysyłanych do innych państw UE w celu wykonania transgranicznej usługi. Obecnie muszą dostawać przynajmniej płacę minimalną z kraju wykonywania pracy. W nowej dyrektywie będzie to tzw. wynagrodzenie minimal...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.