Hanna Filipczyk: nowa ordynacja podatkowa nie powinna trafić do kosza

Nowa, bardziej partnerska ordynacja podatkowa nie powinna trafić do kosza – uważa dr hab. Hanna Filipczyk, członek Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego Prawa Podatkowego

Publikacja: 19.07.2019 08:08

Hanna Filipczyk: nowa ordynacja podatkowa nie powinna trafić do kosza

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Projektem nowej ordynacji podatkowej zajmują się już posłowie. Do końca kadencji zostały jednak tylko dwa posiedzenia. Czy jest sens pospiesznego uchwalania tak ważnej ustawy?

Gdyby projekt miał iść do kosza, to szkoda by było niemal pięciu lat pracy komisji, w której i ja miałam zaszczyt pracować. Dołożyliśmy starań, by projekt był jak najlepszy, czyli wyważał interesy podatników i administracji skarbowej. Chciałabym, żeby nową ordynację uchwalono, i wierzę, że znajdzie się sposób, by parlament zrobił to według wszelkich zasad sztuki legislacyjnej. Ale nawet jeśli się z tym nie upora w tej kadencji, to myślę, że nasza praca się nie zmarnuje i w przyszłości w jakiś sposób będzie wykorzystana.

W projekcie jest kilka rozwiązań zupełnie rewolucyjnych, wprowadzających różne formy „niewładczego" załatwiania spraw przez urzędy skarbowe, m.in. poprzez negocjacje i porozumienia. Jakże to dalekie od dzisiejszych działań wielu urzędów skarbowych...

Proponujemy cztery takie instytucje. Po pierwsze, umowę podatkową, czyli rodzaj ugody procesowej. W przypadku sporu strony będą mogły zawrzeć kompromis. Druga to mediacja, która też może prowadzić do takiej umowy z udziałem osoby trzeciej. Chcemy też, by zadziałały konsultacje skutków podatkowych danej transakcji. Proponujemy wreszcie umowę o współdziałanie, która będzie dotyczyła największych podatników. W skrócie: oni będą dla administracji przejrzyści, a administracja ogranicza u nich kontrole.

Podczas pięciu lat pracy komisji sporo się zmieniło. Dziś podatnicy są przejrzyści, bo muszą składać Jednolite Pliki Kontrolne i informować o schematach podatkowych. Czy wobec takich zmian te procedury mają jeszcze sens?

Wciąż mają, choć polskie wydanie przepisów o schematach podatkowych nie buduje zaufania między podatnikiem a urzędem. W wielu badaniach empirycznych na świecie stwierdzono, że system podatkowy jest najbardziej efektywny, jeśli opiera się na zaufaniu, a nie tylko na przymusie i sankcjach. Ostatnio wprowadzono u nas sporo środków represyjnych wobec podatników, więc czas to zrównoważyć środkami zapewniającymi porozumienie. Być może dzięki zapisaniu ich w prawie łatwiej będzie o różne formy porozumienia wielu urzędnikom, którym dziś nie starcza na to odwagi.

Będą więc bardziej skłonni do ugody niż dziś?

Same przepisy mogą nie wystarczyć. Trzeba, by minister finansów i szef KAS włożyli w propagowanie tych nowych instytucji tyle wysiłku, ile dziś wkładają w działania represyjno-kontrolne. MF powinno wpisać korzystanie z niewładczych form załatwiania spraw do kryteriów oceny urzędników – tak jak dziś premiują za wykrycia nadużyć podatkowych. Powinna też zostać opracowana strategia zawierania porozumień z podatnikiem. Takie dokumenty istnieją dziś np. w administracji brytyjskiej i dobrze się sprawdzają w praktyce.

Obawiam się, że MF i aparat skarbowy, będące pod polityczną presją wielkich socjalnych potrzeb budżetu, nie pójdą w tym kierunku.

Tylko że dzisiejsza taktyka bezwzględnej walki z podatnikiem, aż do szczebla NSA, jest dla tegoż aparatu często bardzo kosztowna. Wprawdzie nikt tego nie liczy, ale koszty proceduralne – począwszy od kosztów pracy urzędników po oprocentowanie wypłacane podatnikom po przegranych sprawach – są bardzo duże. Jestem przekonana, że zmiana podejścia na bardziej ugodowe przyniesie sporo oszczędności i sprawi, że administracja będzie bardziej wydajna. A przecież pieniądze w budżecie są potrzebne wszystkim rządom, niezależnie od barw politycznych.

Projektem nowej ordynacji podatkowej zajmują się już posłowie. Do końca kadencji zostały jednak tylko dwa posiedzenia. Czy jest sens pospiesznego uchwalania tak ważnej ustawy?

Gdyby projekt miał iść do kosza, to szkoda by było niemal pięciu lat pracy komisji, w której i ja miałam zaszczyt pracować. Dołożyliśmy starań, by projekt był jak najlepszy, czyli wyważał interesy podatników i administracji skarbowej. Chciałabym, żeby nową ordynację uchwalono, i wierzę, że znajdzie się sposób, by parlament zrobił to według wszelkich zasad sztuki legislacyjnej. Ale nawet jeśli się z tym nie upora w tej kadencji, to myślę, że nasza praca się nie zmarnuje i w przyszłości w jakiś sposób będzie wykorzystana.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił