Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku zgodził się z ustaleniami organów podatkowych, że jeśli wydatki danej osoby przekraczają jej dochody, to musi ona udokumentować ich źródło.
Sąd rozpatrywał skargę mężczyzny, któremu organy podatkowe ustaliły w trakcie kontroli 300 tys. zł dochodów pochodzących z nieujawnionych źródeł. Sprawa dotyczyła wydatków za 2007 r., kiedy to mężczyzna inwestował w zakup nieruchomości oraz przekazał swoim dzieciom darowizny na łączną kwotę 440 tys. zł, podczas gdy jego udokumentowane dochody wynosiły jedynie 140 tys. zł.
Skarżący argumentował, że kontrolerzy nie uwzględnili zgromadzonych przez niego 150 tys. zł oszczędności, które przechowywał poza systemem bankowym. Były to kwoty zebrane w latach 1996–2001 z pracy zarobkowej. Nie uwzględnili też innych dochodów, m.in. 60 tys. zł ze sprzedaży akcji nabytych przed 2007 r. oraz 30 tys. zł ze zlikwidowanej lokaty walutowej.
Mężczyzna zarzucił też organom podatkowym, że nie mogą stosować art. 20 ust. 3 ustawy o PIT dotyczącego nieujawnionych przychodów, gdyż Trybunał Konstytucyjny uznał go 29 lipca 2014 r. (P 49/13) za niezgodny z konstytucją.
Wojewódzki Sąd Administracyjny przypomniał jednak w uzasadnieniu do wyroku, że przepis ten traci moc obowiązującą z upływem 18 miesięcy od ogłoszenia wyroku TK w Dzienniku Ustaw, czyli 7 lutego 2016 r. Przyjęcie przez sądy, że do czasu uchwalenia nowej normy przepis ten nie może być stosowany, tworzyłoby lukę prawną. Luka ta powodowałaby, że nie byłyby w pełni przestrzegane wartości konstytucyjne – równość i powszechność opodatkowania.