Przepisy podatkowe nie zabraniają odliczenia wydatków na ubranie, ale skarbówka argumentuje, że przedsiębiorca musi dbać o schludny wygląd tak samo jak każdy, niezależnie od prowadzonego biznesu. A możliwość odliczenia kosztów ubrania byłaby nieuzasadnioną preferencją. Wyjątek to odzież oznaczona logo firmy. Sporów jednak nie brakuje, bo nie każdy biznesmen akceptuje takie ozdoby.
Naszywki mało eleganckie
Spójrzmy na najnowsze rozstrzygnięcie organów podatków (nr 0114-KDIP3-1.4011.540. 2020.1.MK1) w sprawie adwokata, który prowadzi własną kancelarię. Chce wrzucić w koszty wydatki na garnitury i buty, wykorzystywane wyłącznie do wykonywania obowiązków zawodowych. Zaznaczył, że nie ma możliwości naszywania specjalnych oznaczeń, ponieważ wygląda to nieestetycznie. Argumentował, że skoro pracodawcy mogą odliczać koszt zakupu ubrań roboczych dla pracowników fizycznych, to absurdem byłby brak możliwości odliczenia zakupu odzieży przez przedsiębiorcę.
Czytaj także: PIT/CIT: czy ubrania i kosmetyki mogą być kosztem
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgodził się jednak z takim stanowiskiem. Uznał, że niespełnione zostały warunki odliczenia kosztów na podstawie art. 22 ust. 1 ustawy o PIT. Nie są to bowiem wydatki związane z działalnością gospodarczą, mające na celu uzyskanie przychodów lub zabezpieczenie ich źródła. Zakup garnituru należy raczej uznać za reprezentację, która została wyłączona z kosztów na podstawie art. 23 ust. 1 pkt 23 ustawy o PIT, ponieważ ma na celu „stworzenie dobrego wizerunku".
Według skarbówki zakup ubrań i butów to co do zasady wydatek o charakterze osobistym. Wyjątkiem może być oznaczenie odzieży logo, np. nazwą firmy, tak aby rzeczy te utraciły charakter osobisty.