Skarbówka wyjaśniła w najnowszej interpretacji, jakie konsekwencje ponosi osoba oszczędzająca na IKZE w razie zamknięcia funduszu. Jeśli otrzyma zwrot środków, zapłaci od nich podatek. Nie odliczy natomiast kwoty wpłaty.
Taką odpowiedź otrzymała podatniczka, która w 2014 r. wpłaciła na IKZE 4,5 tys. zł. Nie mogła odliczyć tej kwoty od dochodów, ponieważ ich nie miała. W 2018 r. otrzymała natomiast informację, że fundusz został zamknięty. Wpłacone przez nią środki zostały zwrócone na jej konto w kwocie 4,9 tys. zł. Otrzymała też informację PIT-8C, w której zwrot został ujęty jako przychód. Składając zeznanie PIT-37 za 2018 r., wykazała zwrot jako przychód z innych źródeł.
Czytaj także: Wypłata pieniędzy z IKZE. Kiedy i jak można wypłacić środki? Odpowiadamy.
Wystąpiła o interpretację, by potwierdzić, że kwotę wpłaty na IKZE może uznać za koszt uzyskania przychodu przy rozliczaniu zwrotu środków. W tej sytuacji jej dochodem byłaby różnica między wpłatą a zwrotem, czyli 400 zł, a nie 4,9 tys. zł. Jej zdaniem przepisy odnoszą się tylko do wypłaty z IKZE, natomiast w jej przypadku był to zwrot środków spowodowany zamknięciem funduszu. Dlatego wpłatę, której nie odliczyła wcześniej, chce ująć jako koszt podatkowy.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej jednak uznał, że nie ma prawa do odliczenia. Przypomniał, że zasady gromadzenia oszczędności na IKE oraz IKZE określa ustawa o indywidualnych kontach emerytalnych oraz indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego. Zawarte w tej ustawie określenie „zwrot" oznacza wycofanie całości środków zgromadzonych na IKE lub IKZE, jeżeli nie zachodzą przesłanki wypłaty bądź wypłaty transferowej. Natomiast w myśl art. 4 ust. 2 ustawy oszczędzający na IKZE ma prawo do odliczenia od dochodu wpłat na IKZE na zasadach określonych w przepisach ustawy o PIT.