Broń biologiczna ZSRR. Jak wyeliminowano jedną z najbardziej zabójczych chorób w historii?

Szczepionki to – obok antybiotyków – jedno z największych osiągnięć medycyny. Niestety zarazem jedno z najbardziej kontrowersyjnych. I co ciekawe, było tak od samego początku.

Aktualizacja: 14.07.2020 12:35 Publikacja: 14.07.2020 12:23

Broń biologiczna ZSRR. Jak wyeliminowano jedną z najbardziej zabójczych chorób w historii?

Foto: AdobeStock

Początek miał miejsce niemal dokładnie 224 lata temu - 14 maja 1796 r. Tego dnia brytyjski lekarz nazwiskiem Edward Jenner wykonał pierwsze próbne szczepienie przeciwko ospie prawdziwej. Sama idea tego eksperymentu mogła budzić wątpliwości etyczne. Jenner zainspirował się bowiem ludowymi przekonaniami wedle których przed zachorowaniem na ospę prawdziwą chronić miało przechorowanie krowianki – odmiany ospy występującej u bydła domowego i świń. Krowianką mógł się zarazić również człowiek natomiast dochodziło do tego niezwykle rzadko – do dziś takich przypadków odnotowano zaledwie 150 – a sama choroba miała raczej łagodny przebieg i nie powodowała śmierci.

Zatem 14 maja 1796 r. Edward Jenner zaszczepił materiałem zakaźnym ospy krowianki ośmioletniego chłopca. Chłopiec nazywał się James Phipps. Osiem dni później zauważono u niego objawy choroby – u dziecka pojawiły się charakterystyczne krosty i gorączka. 1 lipca ten sam chłopiec został przez Jennera zakażony materiałem ospy prawdziwej. Choroba jednak się u małego Jamesa nie rozwinęła, co stało się dla Jennera dowodem potwierdzającym postawioną wcześniej tezę. Mianowicie - wszczepienie materiału pochodzącego od osoby chorej na krowiankę, dawało zdrowym ludziom ochronę przed zarażeniem się inną odmianą ospy.

Trzy epidemie

Było to odkrycie ze wszech miar ważne i przez wiele krajów świata pożądane. Ospa prawdziwa, obok dżumy i syfillisu, była jednym z największych wyzwań ówczesnego zdrowia publicznego. Choroba nękała ludzkość od czasów starożytnych. Najwcześniej pojawiła się w Chinach i Indiach, docierając do Europy już w 581 roku. Chorzy szybko i gwałtownie odczuwali objawy – wysoka gorączka, ból pleców i głowy, wymioty i majaczenie poprzedzały pojawienie się zmian na ciele. Te ostatnie występowały zwykle około trzech dni po zarażeniu. Były to czerwone plamki, które z czasem przekształcały się w ropne pęcherze. Śmiertelność mogła, wedle różnych źródeł, sięgać nawet 40 proc. Ci, którzy przeżyli, zmieniali się nie do poznania. Pęcherze, które po kilku tygodniach wysychały przekształcając się w strupy, trwale uszkadzały skórę chorych. Gdy po ustąpieniu ospy strupy odpadały, pozostawiały po sobie blizny. – W Londynie w XVII i XVIII w. 1/3 populacji charakteryzowała się właśnie wyglądem z bliznami – pisze Anna Kalińska-Duch w serwisie historia.org.

To również ospa prawdziwa przeszła do historii jako niezwykle skuteczna broń biologiczna – za sprawą wysokiego stopnia zakaźności i szacowanej na kilkadziesiąt procent śmiertelności – po raz pierwszy występując w tej roli w 1763 r. W ten sposób wykorzystali ją biali kolonizatorzy Ameryki Północnej w walce z Indianami atakującymi ich w okolicach Fort Pitt. Celowo porzucali w pobliżu koce, z których korzystali wcześniej chorzy na ospę. Koce znajdowali Indianie, po czym nieświadomi niczego zanosili je do swoich obozowisk, gdzie szybko rozprzestrzeniała się choroba. Ken Alibek, były wicedyrektor radzieckiego Biopreparatu, w książce „Biohazard” podaje, że w podobnej roli postrzegał ospę prawdziwą Kreml. Wojskowe zapasy wirusa tej choroby zgromadzone przez ZSRR w latach 70. i 80. wynosiły jego zdaniem około 20 ton.

 Dla porównania XVI-wieczna epidemia dżumy, która zapisała się w historii jako „czarna śmierć”, w skali świata, w samym czternastym stuleciu mogła pozbawić życia nawet 200 mln osób. - W ostatnich badaniach utrzymuje się tendencja do twierdzenia, jakoby 45–50 proc. ówczesnej europejskiej populacji wymarło w ciągu czterech lat. Występują też różnice geograficzne. Podczas gdy w europejskim regionie Morza Śródziemnego (Włochy, południowa Francja, Hiszpania), gdzie zaraza panowała cztery lata, zginęło prawdopodobnie ok. 75–80 proc. populacji, w Niemczech i Wielkiej Brytanii [...] bliżej 20 proc. - napisał Philip Daileader w książce „The Late Middle Ages”.

Kwestia syfillisu nie wyglądała lepiej. Epidemia, która po raz pierwszy spadła na Europę w 1494 r. była dopiero początkiem kłopotów. Zmagania z syfillisem trwały latami. I tak na przykład w 1919 r. w Polsce wedle oficjalnych szacunków chorych mogło być nawet milion osób – 4,4 proc. krajowej populacji. Chociaż, jak podaje historyk, Kamil Janicki, w rzeczywistości zachorowań mogło być jeszcze więcej


Lady Mary Wortley Montagu

Edward Jenner eksperymentu z wszczepieniem materiału zakaźnego ospy krowianki ośmioletniemu chłopcu dokonał na trzy dni przed swoimi 47 urodzinami. Podobne doświadczenia powtarzał jeszcze wielokrotnie, po czym opisał swoją metodę w rozprawie „Badania nad przyczynami i skutkami ospy krowiej”, którą opublikował w 1798 r. Przeszedł tym samym do historii jako twórca pierwszej szczepionki na ospę prawdziwą a metoda Jennera, prawie nie zmieniona do czasów obecnych, była najskuteczniejszym środkiem zwalczania ospy aż do czasów jej całkowitego wyeliminowania, co w 1980 r. oficjalnie ogłosiła Światowa Organizacja Zdrowia.

Jenner mógł jednak nie dokonać tego wszystkiego, gdyby nie pewna wybitna osobowość kobieca, a mianowicie lady Mary Wortley Montagu. Ta angielska arystokratka, kształcona przez opłacane z ojcowskiej kieszeni guwernantki, od dziecka chciała o sobie decydować. W pamiętniku, o swoich planach na życie, pisała wtedy „zamierzam tworzyć niezwykłą historię”. Jako młoda panienka podważała kompetencje swojej nauczycielki uznała w końcu, że będzie kształcić się sama, korzystając z zasobnej biblioteki w domu rodzinnym. Miała spędzać w niej czas codziennie między 10.00 a 14.00 i potem między 16.00 a 20.00. Samodzielnie też nauczyła się łaciny, języka zarezerwowanego wówczas dla mężczyzn. W wieku trzynastu lat, znała go biegle. Ojciec nie dał też rady narzucić jej męża, którym wedle jego życzenia powinien zostać Clotworthy Skeffington wywodzący się z irlandzkiej rodziny hrabiowskiej. Mary uciekła z domu zrzekając się posagu i w 1712 r. potajemnie poślubiła przyszłego brytyjskiego ambasadora w Imperium Osmańskim, sir Edwarda Wortley Montagu. To właśnie za sprawą jego kariery zawodowej, lady Wortley Montagu trafiła do Konstantynopola, gdzie była świadkiem pierwszych szczepień przeciwko ospie.

Samej lady ospa odebrała brata i... urodę. Kobieta również doświadczyła choroby i choć ją przeżyła to ze zniekształconą twarzą. Być może dlatego z takim entuzjazmem opisywała tureckie szczepionki w listach do przyjaciół. Mowa była o wariolacji – wszczepianiu zdrowym osobom wirusa ospy pobranego wcześniej z ropnego pęcherza chorego. W rezultacie u szczepionych rozwijał się łagodniejszy przypadek ospy wietrznej niż zwykle. Była to metoda wywodząca się z Chin, dokumentowana od XVI w., rozpowszechniona z Chin dalej w Indiach i Turcji. Lady Mary była na tyle przekonana do wariolacji, że w marcu 1718 r. z pomocą Charlesa Maitlanda, lekarza pracującego w brytyjskiej ambasadzie w Konstantynopolu, zaszczepiła swojego niespełna pięcioletniego syna Edwarda. Po powrocie do Londynu z entuzjazmem promowała tego rodzaju zabiegi, co jednak spotykało się ze znacznym oporem społecznym jako „orientalna metoda leczenia”. Mimo to, udało jej się namówić brytyjską królową, Karolinę z Ansbachu, do pewnego eksperymentu. W sierpniu 1721 r. siedmiu więźniom więzienia Newgate, oczekującym na egzekucję złożono nietypową propozycję – jeśli poddacie się wariolacji, zostaniecie zwolnieni. Wszyscy zgodzili się na zabieg i wszyscy go przeżyli. Królowa była na tyle przekonana, że zdecydowała się poddać wariolacji swoje dwie córki – Amelię i Karolinę. W 1768 r. na to samo zdecydowała się caryca Rosji, Katarzyna II Wielka, która zaszczepiła również swojego syna i późniejszego następcę, Pawła I Romanowa. Społeczeństwo jednak wciąż się zabiegom walioracji opierało.

Była choroba, nie ma choroby

Być może gdyby nie to, że wariolacja powodowała jednak ospę - o łagodniejszym przebiegu, owszem, ale jednak - a nie tylko przed nią chroniła, gotowość społeczeństwa do masowego jej stosowania byłaby większa. Do dziś jednak to właśnie ten zabieg uważa się za pierwowzór skutecznych szczepionek ochronnych. Także tych, które opracował Jenner.

Krok po kroku badaczom udało się doprowadzić profilaktykę ospy prawdziwej do perfekcji, tak, że września 1978 r. na całym świecie nie było ani jednego zachorowania. W Polsce trzy ostatnie przypadku choroby zdiagnozowano w 1953, 1962 i 1963 r.

Analogicznie wyglądała sprawa polio, znaną też jako choroba Heinego-Medina. Znana od starożytności choroba w XIX wieku spowodowała pandemię. Liczba zachorowań spadła dopiero w drugiej połowie XX wieku, gdy w 1952 r. wynaleziono skuteczne szczepionki. Światowa Organizacja Zdrowia w 1994 r. uznała Amerykę za wolną od tej choroby, w 2001 r. polio udało się wyeliminować także z Europy.

Przykłady można by mnożyć, ale fakt, że szczepionki to jedno z największych osiągnięć medycyny, jest w ich obliczu każdorazowo niepodważalny.

***

Od czasu wynalezienia szczepionki na ospę prawdziwą przez Jennera, udało się wyodrębnić szczepionki na znaczną liczbę chorób. Najważniejsze z nich to: wścieklizna (1882), tężec (1890), cholera (1892), dur brzuszny (1896), dżuma (1897), gruźlica (1927), odra (1964), świnka (1967), różyczka (1970), ospa wietrzna (1974), wirusowe zapalenie wątroby typu B – HBV (1981), wirusowe zapalenie wątroby typu A – HAV (1995), borelioza (1998), wirus brodawczaka ludzkiego (2004).

 

Początek miał miejsce niemal dokładnie 224 lata temu - 14 maja 1796 r. Tego dnia brytyjski lekarz nazwiskiem Edward Jenner wykonał pierwsze próbne szczepienie przeciwko ospie prawdziwej. Sama idea tego eksperymentu mogła budzić wątpliwości etyczne. Jenner zainspirował się bowiem ludowymi przekonaniami wedle których przed zachorowaniem na ospę prawdziwą chronić miało przechorowanie krowianki – odmiany ospy występującej u bydła domowego i świń. Krowianką mógł się zarazić również człowiek natomiast dochodziło do tego niezwykle rzadko – do dziś takich przypadków odnotowano zaledwie 150 – a sama choroba miała raczej łagodny przebieg i nie powodowała śmierci.

Zatem 14 maja 1796 r. Edward Jenner zaszczepił materiałem zakaźnym ospy krowianki ośmioletniego chłopca. Chłopiec nazywał się James Phipps. Osiem dni później zauważono u niego objawy choroby – u dziecka pojawiły się charakterystyczne krosty i gorączka. 1 lipca ten sam chłopiec został przez Jennera zakażony materiałem ospy prawdziwej. Choroba jednak się u małego Jamesa nie rozwinęła, co stało się dla Jennera dowodem potwierdzającym postawioną wcześniej tezę. Mianowicie - wszczepienie materiału pochodzącego od osoby chorej na krowiankę, dawało zdrowym ludziom ochronę przed zarażeniem się inną odmianą ospy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień