Kuratorzy oświaty żądają od szkół wyjaśnień ws. belferskiej grypy

Dyrektorzy szkół muszą wskazać, w jaki sposób zostanie zrealizowana podstawa programowa w tych szkołach, w których panuje „belferska grypa.”

Aktualizacja: 28.01.2019 11:20 Publikacja: 28.01.2019 11:09

Kuratorzy oświaty żądają od szkół wyjaśnień ws. belferskiej grypy

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Zastępstwa, przekładanie zajęć na przyszły rok, odwoływanie wycieczek i zielonych szkół, zatrudnianie (koniecznie na etat) nauczycieli na zastępstwo – to propozycje MEN na nadrobienie zaległości w realizacji podstawy programowej powstałej w wyniku wzmożonej w ostatnich tygodniach absencji chorobowej nauczycieli. – Na pewno nie ma takiej możliwości, by uczniowie musieli chodzić do szkoły w soboty czy w czasie wakacji – wyjaśnia Małgorzata Duras „Rzeczpospolitej" z Kuratorium Oświaty w Szczecinie. O tym, jakie konkretnie działania zostaną podjęte w poszczególnych szkołach, zdecydują ich dyrektorzy.

Czytaj także: Szykuje się najazd związkowców na biura polityków PiS

„Belferska grypa" wybuchła 17 grudnia. Od tamtej pory ze zwolnień lekarskich skorzystały tysiące nauczycieli w Polsce. Obecnie największy problem z absencją pracowników szkół jest w Łódzkiem i Zachodniopomorskiem. Dlatego też kuratoria oświaty w Szczecinie i w Łodzi pytają dyrektorów szkół, w jaki sposób zamierzają uzupełnić zaległości programowe wynikające z przedłużającej się nieobecności nauczycieli.

- Na prośbę rodziców zwróciliśmy się w tej sprawie do szkół. Rodzice obawiają się, że z uwagi na przedłużającą się nieobecność nauczycieli, ich dzieci będą gorzej przygotowane do końcowych egzaminów i mieć problemy podczas rekrutacji do wybranych szkół średnich – mówi „Rz" Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty. Jak podaje, w ubiegłym tygodniu w samej stolicy województwa (dane urzędu miasta) na L4 przebywało 1300 nauczycieli. – Z tego powodu odwołano lekcje i zorganizowano zajęcia opiekuńcze w 11 szkołach i kilku przedszkolach – zaznacza kurator. – Sprawdzamy, czy wszędzie postępowano zgodnie z przepisami – dodaje. Pismo w tej sprawie otrzymało 74 dyrektorów szkół.

MEN podkreśla, że absencja chorobowa nauczycieli nie jest podstawą do odwoływania zajęć w szkołach: „Przypadki, w których można zawiesić zajęcia w szkole są określone w przepisach rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach" – zaznacza. Dyrektor szkoły, po powiadomieniu organu prowadzącego, może zawiesić zajęcia, gdy temperatura w salach lekcyjnych spada poniżej 18 stopni i nie ma jak jej podnieść. Z kolei organ prowadzący, po powiadomieniu kuratorium, może zawiesić działania, gdy uczniowie mają problem z bezpiecznym dotarciem do szkoły, temperatura przez trzy dni o godz. 21 spada poniżej -15 stopni, jest wystąpiły zdarzenia, które mogą zagrażać bezpieczeństwu uczniów.

Problem ze zwolnieniami nauczycieli jest także w Zachodniopomorskiem. W ubiegłym tygodniu lekcje odwołano w 10 placówkach. Odbywają się w nich obecnie zajęcia opiekuńcze, świetlicowe i zajęcia z pedagogiem. - Wszyscy dyrektorzy szkół i przedszkoli, w których wystąpiły problemy z prawidłowym funkcjonowaniem placówki zostali zobowiązani do monitorowania realizacji podstawy programowej zawartej w programach nauczania. Informację o efektach przeprowadzonej wspólnie z nauczycielami analizy, co do stopnia realizacji podstawy programowej poszczególnych przedmiotów i zaplanowanych systemowych działaniach mających na celu uzupełnienie wiedzy i umiejętności dzieci, zobowiązani są przesłać do Kuratorium Oświaty w Szczecinie do 18 lutego br. – mówi Małgorzata Duras.

Co w takiej sytuacji może zrobić szkoła? „W przypadku nieobecności nauczyciela przedmiotu zagrożonego niezrealizowaniem dyrektor powinien przydzielać innym nauczycielom godziny doraźnych zastępstw stosownie do zapisu art. 35 ust. 2a Karty Nauczyciele lub zatrudnić innego nauczyciela na podstawie umowy o pracę na czas określony zgodnie z przepisem art. 10 ust. 7 KN(nauczyciel skierowany na taką lekcję musi mieć kwalifikacje do nauczania przedmiotu zagrożonego). Dyrektor szkoły może także zaplanować przełożenie pewnej liczby godzin danego przedmiotu na kolejny rok szkolny, jeśli jest taka możliwość tzn. w następnym roku szkolnym przedmiot ten będzie kontynuowany. Może też wystąpić z wnioskiem do organu prowadzącego o przyznanie dodatkowych godzin na realizację zagrożonych obowiązkowych zajęć edukacyjnych." – wskazuje MEN.

– Organ prowadzący może także zdecydować o oddelegowaniu nauczycieli z innych szkół – podpowiada Wierzchowski. Rozwiązaniem tej sytuacji byłoby także zwiększenie liczby godzin do dyrektorów szkół – taką możliwość zaproponowała szefowa MEN Anna Zalewska w rozmowie ze związkowcami.

Zastępstwa, przekładanie zajęć na przyszły rok, odwoływanie wycieczek i zielonych szkół, zatrudnianie (koniecznie na etat) nauczycieli na zastępstwo – to propozycje MEN na nadrobienie zaległości w realizacji podstawy programowej powstałej w wyniku wzmożonej w ostatnich tygodniach absencji chorobowej nauczycieli. – Na pewno nie ma takiej możliwości, by uczniowie musieli chodzić do szkoły w soboty czy w czasie wakacji – wyjaśnia Małgorzata Duras „Rzeczpospolitej" z Kuratorium Oświaty w Szczecinie. O tym, jakie konkretnie działania zostaną podjęte w poszczególnych szkołach, zdecydują ich dyrektorzy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP