Zastępstwa, przekładanie zajęć na przyszły rok, odwoływanie wycieczek i zielonych szkół, zatrudnianie (koniecznie na etat) nauczycieli na zastępstwo – to propozycje MEN na nadrobienie zaległości w realizacji podstawy programowej powstałej w wyniku wzmożonej w ostatnich tygodniach absencji chorobowej nauczycieli. – Na pewno nie ma takiej możliwości, by uczniowie musieli chodzić do szkoły w soboty czy w czasie wakacji – wyjaśnia Małgorzata Duras „Rzeczpospolitej" z Kuratorium Oświaty w Szczecinie. O tym, jakie konkretnie działania zostaną podjęte w poszczególnych szkołach, zdecydują ich dyrektorzy.
Czytaj także: Szykuje się najazd związkowców na biura polityków PiS
„Belferska grypa" wybuchła 17 grudnia. Od tamtej pory ze zwolnień lekarskich skorzystały tysiące nauczycieli w Polsce. Obecnie największy problem z absencją pracowników szkół jest w Łódzkiem i Zachodniopomorskiem. Dlatego też kuratoria oświaty w Szczecinie i w Łodzi pytają dyrektorów szkół, w jaki sposób zamierzają uzupełnić zaległości programowe wynikające z przedłużającej się nieobecności nauczycieli.
- Na prośbę rodziców zwróciliśmy się w tej sprawie do szkół. Rodzice obawiają się, że z uwagi na przedłużającą się nieobecność nauczycieli, ich dzieci będą gorzej przygotowane do końcowych egzaminów i mieć problemy podczas rekrutacji do wybranych szkół średnich – mówi „Rz" Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty. Jak podaje, w ubiegłym tygodniu w samej stolicy województwa (dane urzędu miasta) na L4 przebywało 1300 nauczycieli. – Z tego powodu odwołano lekcje i zorganizowano zajęcia opiekuńcze w 11 szkołach i kilku przedszkolach – zaznacza kurator. – Sprawdzamy, czy wszędzie postępowano zgodnie z przepisami – dodaje. Pismo w tej sprawie otrzymało 74 dyrektorów szkół.
MEN podkreśla, że absencja chorobowa nauczycieli nie jest podstawą do odwoływania zajęć w szkołach: „Przypadki, w których można zawiesić zajęcia w szkole są określone w przepisach rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach" – zaznacza. Dyrektor szkoły, po powiadomieniu organu prowadzącego, może zawiesić zajęcia, gdy temperatura w salach lekcyjnych spada poniżej 18 stopni i nie ma jak jej podnieść. Z kolei organ prowadzący, po powiadomieniu kuratorium, może zawiesić działania, gdy uczniowie mają problem z bezpiecznym dotarciem do szkoły, temperatura przez trzy dni o godz. 21 spada poniżej -15 stopni, jest wystąpiły zdarzenia, które mogą zagrażać bezpieczeństwu uczniów.