"Villains": Muzyk żyje dla koncertów

„Villains", nowy album Queens of the Stone Age komentuje ataki terrorystyczne na koncerty.

Aktualizacja: 28.08.2017 17:52 Publikacja: 27.08.2017 17:41

Foto: Rzeczpospolita

Zespół Queens of the Stone Age jest wylęgarnią najciekawszych muzycznych projektów muzyki niezależnej, jego muzycy zaś są dobrymi duchami wielu niekonwencjonalnych projektów.

Lider Josh Homme grał w supergrupie The Crooked Vultures, w której szeregach znaleźli się John Paul Jones, basista Led Zeppelin, oraz Dave Grohl, lider Foo Fighters, były perkusista Nirvany. Rok temu Josh Homme i Troy van Leeuven zostali zaproszoni do sesji nagraniowej pożegnalnej płyty Iggy'ego Popa „Post Pop Depression".

– Potem pojechaliśmy na trzymiesięczne tournée i były to najzabawniejsze trzy miesiące, jakie spędziłem w życiu – powiedział van Leeuven.

Z kolei pianista Dean Fertita współtworzył supergrupę Dead Weather, w której występował z takimi tuzami, jak Jack White i Alison Mosshart z The Kills.

Można powiedzieć, że Queens of the Stone Age to rodzaj eksluzywnego klubu muzycznego, który przyciąga najsłynniejsze gwiazdy. W nagraniu poprzedniej płyty „...Like Clockwork" wzięli udział sir Elton John i Alex Turner, lider The Arctic Monkeys. Na „Era Vulgaris" zaśpiewał Julian Casablancas z The Strokes. W powstaniu wcześniejszych płyt udział mieli m.in. Billy Gibbons z ZZ TOP i Rob Halford z Judas Priest.

Ale najgłośniej było w mediach o liderze formacji, gdy jeden z jego zespołów The Eagles of Death Metal stał się celem ataku terrorystów w paryskim klubie Bataclan w Paryżu 13 listopada 2015 roku. Nazwa, która mogła sprowokować terrorystów, została zainspirowana polskim blackmetalowym zespołem Vader.

Hołd dla ofiar

Tak się złożyło, że Homme nie był obecny podczas paryskiego występu. Ale po ataku na paryski klub, gdzie zginęło 90 fanów oraz pracowników obsługi, zaangażował się w akcję pomocy dla ofiar. Zaapelował, by czołowe zespoły wykonywały piosenkę „I Love You All the Time". Wszystkie tantiemy zostały przekazane na pomoc rodzinom poszkodowanych podczas zamachu. Miesiąc później muzycy Queens zostali zaproszeni do udziału w paryskim koncercie U2, który stał się hołdem dla tych, którzy zginęli w Bataclan.

– Już sama myśl, że mógłbym być w paryskim klubie, jest przerażająca – mówi Homme. – Potem doszło do ataku na halę w Manchester podczas występu Ariany Grande i miejmy nadzieję, że nic podobnego już więcej się nie zdarzy. W powietrzu czuć zagrożenie, ale nie mam żadnych wątpliwości, żeby jechać na koncerty z Queens. Kategorycznie odrzucam wszystkie obawy. Koncerty to jest powód, dla którego nam muzykom chce się żyć. To mi się kojarzy z wolnością, czyli życiem w amerykańskim stylu. Ameryka nie znosi ograniczeń wolności. Buntujemy się przeciwko temu.

Atak na Bataclan zmienił optykę lidera Queens.

– Nie było mnie w Paryżu, ale kiedy dowiedziałem się o wydarzeniach, w jednej chwili zmieniło się moje podejście do życia – powiedział w wywiadzie dla „Rolling Stone". – Zorientowałem się, że każda minuta w naszym życiu może być ostatnia. A to oznacza, że nie ma co zwlekać z realizacją naszych marzeń i pomysłów. To dotyczy wszystkiego. Chcesz zjeść stek – nie czekaj. Chcesz nagrać album – zrób to teraz. Oczekiwanie na cokolwiek albo na to, że nastąpi cud, jest największym błędem, jaki możemy popełnić.

W „Villains of Circumstance" Homme śpiewa: „Życie mija/ Przygnębia mnie to". W „Feet Don't Fail Me" też rozlicza się z przemijaniem. „Życie jest ciężkie/ Dlatego nikt nie przetrwa".

– Wszystkie piosenki są przepojone duchem „tu i teraz", bo to jedyne, co mamy naprawdę. Korzystajmy z tego. Żyjmy chwilą – powiedział Homme.

Album piętnuje zło, jakie panoszy się na świecie, ale jest też portretem zła wewnętrznego. Taki charakter ma w szczególności piosenka „Fortress".

– Każdy mierzy się z ciemnością na własny sposób, zaglądając w głąb swojej duszy – powiedział Homme. – Kiedy jesteśmy młodzi, staramy się ukryć prawdę o nas, twarz staje się rodzajem maski. Ale nie mam już ochoty oszukiwać samego siebie, dlatego konfrontuje się ze swoją ciemną stroną w bezwzględnie szczery sposób.

Ostre teksty

Homme zawsze był szczery. Słynie z ostrych wypowiedzi na temat największych gwiazd. Podczas Made In America Festival organizowanego przez Jay-Z doszło do spięcia między muzykami Queens a ochroną imprezy, o czym donosiły media.

– Uważam, że to są marketingowe zagrania, które mają wzbudzić niezdrowe zainteresowanie – powiedział Homme. – Jay-Z podarował nam potem kilka przeprosinowych szampanów, ale chciał sfotografować całą sytuację. Ostentacyjnie rozbiłem butelki, mówiąc: „To nie jest podarunek, tylko chwyt reklamowy". Trzeba dodać, że Jay-Z jest dystrybutorem drogiej marki szampana.

Jednym z najważniejszych wyzwań, przed jakim stanęli muzycy, była próba zmiany brzmienia.

– Jeśli nie możesz nagrać znakomitej pierwszej płyty, powinieneś zrezygnować – tłumaczył Homme. – Jednak jeśli możesz nagrywać świetne płyty, ale twoje brzmienie nie ewoluuje, staje się to parodią.

Zespół wyciągnął wnioski z diagnozy lidera. Płyta jest bardziej dynamiczna od poprzedniej „...Like Clockwork" z 2013 roku, która zajęła pierwsze miejsce na amerykańskiej liście „Billboard".

– Bardzo cieszę się z tego powodu, ponieważ lubię tańczyć – powiedział Josh Homme. Nie bez znaczenia jest fakt, że album wyprodukował Mark Ronson, współautor sukcesu Amy Winehouse i Adele.

– Queens zawsze byli jednym z moich ulubionych rock'n'rollowych zespołów od momentu, gdy latem 2000 roku kupiłem ich album „Rated R" – powiedział Mark Ronson. – To było surrealistyczne doświadczenie, gdy dopuścili mnie do swoich sekretów oraz kąpieli w jacuzzi, która jest ich rytuałem. Podczas pracy nad płytą zdawałem sobie sprawę, że oto oglądam moich muzycznych bohaterów, nagrywających piosenki, które współtworzą moją najbardziej ulubioną ze wszystkich płyt Queens.

A już we wrześniu grupa rusza na światowe tournée.

Zespół Queens of the Stone Age jest wylęgarnią najciekawszych muzycznych projektów muzyki niezależnej, jego muzycy zaś są dobrymi duchami wielu niekonwencjonalnych projektów.

Lider Josh Homme grał w supergrupie The Crooked Vultures, w której szeregach znaleźli się John Paul Jones, basista Led Zeppelin, oraz Dave Grohl, lider Foo Fighters, były perkusista Nirvany. Rok temu Josh Homme i Troy van Leeuven zostali zaproszoni do sesji nagraniowej pożegnalnej płyty Iggy'ego Popa „Post Pop Depression".

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Warszawa: Majówka w Łazienkach Królewskich
Kultura
Plenerowa wystawa rzeźb Pawła Orłowskiego w Ogrodach Królewskich na Wawelu
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej