Eksport motoryzacji rośnie, ale szans na skok nie ma

W Europie Środkowo-Wschodniej więcej od Polski eksportuje tylko przemysł motoryzacyjny w Czechach. Ale mimo wysokiego wzrostu wkrótce mogą nas przegonić Węgrzy i Słowacy.

Publikacja: 24.05.2017 19:36

Foto: Fotolia

Eksport polskiej motoryzacji nabiera coraz większego tempa. Według ostatnich danych Eurostatu luty okazał się pod tym względem najlepszym miesiącem w historii – zagraniczna sprzedaż branży sięgnęła 2,17 mld euro. To o 9,2 proc. więcej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Na rekordowym poziomie znalazły się także wyniki skumulowane: jak podaje firma analityczna AutomotiveSuppliers.pl, eksport za pierwsze dwa miesiące tego roku wyniósł 4,18 mld euro i wzrósł w ujęciu rocznym o 13,7 proc. – Poziom 2 mld euro będzie w tym roku najprawdopodobniej stałą wartością miesięczną, a rekordowy lutowy wynik zostanie w kolejnych miesiącach na pewno pobity – przewiduje Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.

Będzie nowy rekord

To sprawia, że po bardzo dobrym dla branży roku ubiegłym (eksport wyniósł 23 mld euro) obecny przyniesie kolejny rekord. Prognozy wskazują na przekroczenie 25,5 mld euro. Wzrost napędzany będzie głównie przez części i komponenty, których zagraniczna sprzedaż w pierwszych dwóch miesiącach roku warta była 1,84 mld euro, tj. o 13,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Eksport samochodów wyniósł 1,2 mld euro i miał mniejszą dynamikę – zwiększył się o 7 proc. r./r. Największym rynkiem zbytu pozostają Niemcy, na które przypada prawie 30 proc. eksportu polskiego przemysłu motoryzacyjnego, przede wszystkim części (38,7 proc. całej zagranicznej sprzedaży), nieco mniej gotowych pojazdów (23 proc.).

W motoryzacyjnym eksporcie Europy Środkowo-Wschodniej zajmujemy pozycję wicelidera. Na pierwszym miejscu są Czechy, głównie za sprawą samochodów osobowych, których w 2016 roku wyjechało z czeskich fabryk ponad 1,34 mln. To o przeszło połowę więcej, niż wyprodukowano w Polsce. Czesi wyprzedzają nas także w eksporcie części i komponentów – w ub.r. o ponad 2 mld euro. W eksporcie samochodów przegrywamy również ze Słowakami (rok temu wyprodukowali ponad milion aut), za to części i komponentów eksportujemy ponad dwa razy więcej od nich. Natomiast Węgrów pokonujemy w obu kategoriach. Ten ranking może się jednak w niedługim czasie zmienić.

Mogą nas przegonić

Wszystko za sprawą nowych inwestycji, głównie w produkcję samochodów osobowych. W łącznej wartości motoryzacyjnego eksportu mogą nas wyprzedzić Słowacy, gdzie budowana jest fabryka Jaguara/Land Rovera i rozbudowywane zakłady Volkswagena w Bratysławie. Rozwijane są także zakłady należące do Kii. Produkcja samochodów osobowych będzie rosła także na Węgrzech, gdzie w Kecskemet powstaje druga fabryka Mercedesa. Więc także Węgrom możemy ustąpić pola. Co prawda w Polsce wyniki produkcyjne fabryk aut powinny w kolejnych latach także rosnąć, ale niewiele.

– Nie mamy możliwości znaczącego wzrostu produkcji z powodu braku nowych projektów inwestycyjnych – tłumaczy Orłowski.

Nasze miejsce na europejskiej mapie motoryzacyjnego eksportu mogą jeszcze ratować inwestycje w produkcję części i podzespołów. Tych na szczęście nie brakuje, czego przykładem mogą być decyzje o uruchomieniu produkcji silników przez Daimlera i FCA. Także istniejące zakłady będące dostawcami dla fabryk samochodów rozbudowują zdolności. Według Mirosława Michny, partnera i szefa zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w polskim oddziale KPMG, inwestorów wciąż przyciągają do Polski atrakcyjne koszty pracy i dobra kadra. Choć ten drugi atut wyraźnie słabnie: – Branży motoryzacyjnej doskwiera głód pracowników poziomu technicznego. To problem szczególnie widoczny na południu Polski i w strefach ekonomicznych – mówi Michna.

Wszędzie brak ludzi

Ale jeszcze większe problemy z pracownikami mają nasi sąsiedzi. Przykładem jest fabryka Jaguara w słowackiej Nitrze, która szuka pracowników m.in. w Polsce i na Ukrainie. Kłopoty z niedoborem zatrudnienia mają także Czesi. – W Polsce skala tego rodzaju problemów jest na razie niższa z uwagi na większy rynek pracy – stwierdza Orłowski.

Polskim eksporterom będzie pomagać także korzystna lokalizacja i rozwijana infrastruktura. – Służy nam renta geograficzna. Bardzo dobre skomunikowanie naszych zakładów z fabrykami w Europie Zachodniej pozwala bezpiecznie realizować dostawy bezpośrednio na linie produkcyjne z pominięciem magazynów. To ważny atut w przetargach o zamówienia – podkreśla Arkadiusz Krężel, przewodniczący rady nadzorczej Impexmetalu i wiceprzewodniczący rady Boryszewa.

Eksport polskiej motoryzacji nabiera coraz większego tempa. Według ostatnich danych Eurostatu luty okazał się pod tym względem najlepszym miesiącem w historii – zagraniczna sprzedaż branży sięgnęła 2,17 mld euro. To o 9,2 proc. więcej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Na rekordowym poziomie znalazły się także wyniki skumulowane: jak podaje firma analityczna AutomotiveSuppliers.pl, eksport za pierwsze dwa miesiące tego roku wyniósł 4,18 mld euro i wzrósł w ujęciu rocznym o 13,7 proc. – Poziom 2 mld euro będzie w tym roku najprawdopodobniej stałą wartością miesięczną, a rekordowy lutowy wynik zostanie w kolejnych miesiącach na pewno pobity – przewiduje Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika