Najlepsze książki o ptakach

Ten bogaty zestaw świeżo wydanych książek pokazuje, że można pisać o ptakach tak jak o ludziach. I by nie powstała ani bajka, ani podręcznik do zoologii.

Aktualizacja: 01.08.2016 20:26 Publikacja: 01.08.2016 17:50

Foto: Rzeczpospolita

Unoszenie, oblatywanie, obserwowanie i uwabianie. Wbrew pozorom to nie są terminy zaczerpnięte z lekcji w szkole lotniczej, tylko nazwy poszczególnych etapów sztuki oswajania jastrzębi, zwanej też układaniem. Pisze o nich Angielka Helen Macdonald w przetłumaczonej właśnie na język polski książce „J jak jastrząb".

Fascynujące dzieło Macdonald zostało wyróżnione licznymi nagrodami literackimi. Chociaż „ptasia" książka wydaje się czymś nietypowym, to wbrew pozorom nie jest ewenementem.

Ptaki inspirują poetów i prozaików od dawna. Już Ezop w swoich bajkach przypisywał ptakom cechy ludzkie. I zazwyczaj były to słabości. Pisał na przykład, że kawka lubi się stroić w cudze piórka. O złowieszczej naturze kruków słynny poemat stworzył Edgar Allan Poe.

Czesław Miłosz poświęcał ptakom nie tylko wiersze, ale także słynną „Dolinę Issy" o młodości spędzonej na Litwie. Tytuł „Ptaki" nosiła powieść norweskiego autora Terjei Vesaasa, którą na ekran przeniósł reżyser Witold Leszczyński, ale zmienił tytuł na „Żywot Mateusza".

Ptasich tropów w historii literatury jest więc mnóstwo. Ciekawsze jest jednak to, że w ostatnich miesiącach na półkach polskich księgarń pojawiły się wyjątkowe premiery literatury ornitologicznej. I nie chodzi o książki specjalistyczne, lecz o świetne utwory literackie, pełne pasji przyrodniczej. Ptaki są w nich ważne, aczkolwiek bywają często punktem wyjścia rozważań dużo szerszych i głębszych.

Książka Helen Macdonald „J jak jastrząb" stanowi nietypowy dziennik literacki. Autorka to córka znanego fotoreportera, która od dzieciństwa marzyła, by zostać sokolniczką. Swoje marzenie realizuje w ramach terapii po śmierci ojca. Kupuje jastrzębia i krok po kroku zaczyna go układać.

Ta specyficzna jastrzębioterapia wymusza skupienie całej uwagi na ptaku i odciąga myśli od rodzinnego dramatu. Z każdą stroną niemal podskórnie odczuwamy pragnienie narratorki, by przez kontakt z ptakiem zdobyć cechy oswajanego zwierzęcia: siłę, odwagę, a przede wszystkim samodzielność.

Macdonald stopniowo daje swej jastrzębicy coraz więcej swobody. Ryzykuje przy tym, że za którymś razem ptak pofrunie i już nigdy do niej nie wróci. Ponadto autorka snuje biograficzną opowieść o nieco zapomnianym przedwojennym brytyjskim pisarzu Terencie H. Whicie, również zapalonym sokolniku, który pod przykrywką męskich rozrywek i dżentelmeńskiego stylu bycia tłumił swoje kompleksy.

Inspirująca książka Helen Macdonald jest mieszanką dziennika, powieści biograficznej, podręcznika sokolnictwa oraz literackiego eseju. Co ciekawe, większość pozycji ornitologicznych w ostatnim czasie stanowi właśnie takie literackie hybrydy. Podobnie jest w przypadku książek „Chrapiący ptak" amerykańskiego biologa Bernda Heinricha oraz „Dwanaście srok za ogon" Stanisława Łubieńskiego.

„Chrapiący ptak" to monumentalna opowieść rodzinna. Autobiografia Bernda Heinricha, a jednocześnie biografia jego ojca, Gerda. Obydwaj byli biologami i przyrodoznawcami, choć pochłonęły ich różne specjalizacje. Tytułowy chrapiący ptak to okaz, którego ojciec autora poszukiwał w azjatyckich zakątkach. Heinrich potraktował ptasie opowieści jako punkt wyjścia osobistej, rodzinnej historii i rozważań o przemianie w dwudziestowiecznej nauce. Ptaki są tylko jednym z wielu elementów 600-stronicowej opowieści i zapewne nie każdy przez nią przebrnie.

Inaczej jest z książką polskiego podróżnika i znawcy kultury ukraińskiej Stanisława Łubieńskiego. „Dwanaście srok za ogon" to literacka perła. Składa się z prozatorskich impresji z pogranicza esejów i dzienników. Tym ciekawsza, że autor jest mocno zanurzony w polskiej kulturze. Widać to choćby po otwierającym książkę eseju o ptakach z obrazów Józefa Chełmońskiego.

W tych opowieściach Łubieński wspomina dojrzewanie własnej pasji ornitologicznej, wyjazdy na ptasie wyprawy badawcze i obozy, na których odławiał i obrączkował dzikie ptaki. Szuka ptasich śladów w filmach i książkach, płynnie przechodząc od przyrodoznawstwa do kulturoznawstwa. I robi to w sposób przystępny, posługując się prostym niehermetycznym językiem, co wcale nie odbiera mu literackiej wartości.

Odczarowuje przy tym niesprawiedliwy stereotyp ornitologa – fajtłapowatego dziwaka – i pokazuje, co traci człowiek oderwany od przyrody. „Dwanaście srok za ogon" sprawia, że zaczynamy żałować własnej ignorancji wobec niezmierzonego bogactwa fauny i flory.

Te trzy książki ukazały się nakładem wydawnictwa Czarne w serii „Menażeria". Jednak ornitologiczne propozycje pojawiają się też w innych oficynach. W 2015 r. Michał Książek został nominowany do nagrody Nike za znakomity tomik poezji „Nauka o ptakach" (Wydawnictwo Fundacji Sąsiedzi). Poeta, prozaik i podróżnik zdołał umiejętnie przełożyć pasję ornitologiczną na język poetycki.

Z kolei Jarek Westermark otworzył swój debiutancki zbiór nowel „Opowiadania, które napisałem" (Wydawnictwo Nisza) ptasią historią „Nędzna garść piór". Dokonał tu nietypowego zabiegu: klasyczny czarny kryminał obsadził postaciami ptaków – gawronów, srok, sikorek i kosów.

Ten istny wysyp ornitologicznej literatury w ostatnich miesiącach pokazuje, że może jednak nie straciliśmy zupełnie – a przynajmniej nie wszyscy – kontaktu z naturą i ciągle chcemy się nią zadziwiać. Bez konieczności podboju i dewastowania.

Warto wziąć sobie do serca słowa Czesława Miłosza, który w „Dolinie Issy" pisał, że „ życie ludzi, którzy nigdy, wychodząc rano przed dom, nie słyszeli bulgotu cietrzewi, musi być smutne".

Unoszenie, oblatywanie, obserwowanie i uwabianie. Wbrew pozorom to nie są terminy zaczerpnięte z lekcji w szkole lotniczej, tylko nazwy poszczególnych etapów sztuki oswajania jastrzębi, zwanej też układaniem. Pisze o nich Angielka Helen Macdonald w przetłumaczonej właśnie na język polski książce „J jak jastrząb".

Fascynujące dzieło Macdonald zostało wyróżnione licznymi nagrodami literackimi. Chociaż „ptasia" książka wydaje się czymś nietypowym, to wbrew pozorom nie jest ewenementem.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki