„Ginekolodzy": Wstrząsająca lektura

Dziesięć lat po śmierci autora głośnego „Stulecia chirurgów" ukazują się „Ginekolodzy".

Aktualizacja: 01.03.2016 20:31 Publikacja: 01.03.2016 17:17

Jürgen Thorwald nie uważał „Ginekologów” za pracę skończoną

Jürgen Thorwald nie uważał „Ginekologów” za pracę skończoną

Foto: PAP/DPA

Jürgen Thorwald obnaża i oskarża. Pisze porywająco, ale dla osób o silnych nerwach.

Opowieść o ginekologach rozpoczyna się w punkcie zero. Na początku XVI w. powstaje pierwszy podręcznik asystowania przy porodzie, tymczasem na całym świecie kobiety, od wiejskich praczek po cesarzowe, cierpią. Umierają w połogu, z powodu przetok, guzów, cyst, wycieńczających porodów i zakażeń. Ich problemom towarzyszy milczenie i sztywna etykieta. Lekarze pogardzają „sprawami kobiecymi", a ciężarne pacjentki badają pod przykryciem. Czyli na oślep.

Owa ślepota, dowodzi Thorwald, miała kilka wymiarów. Lekarze błądzili w magmie przesądów, uprzedzeń i nakazów religijnych, które spowodowały, że ginekologia rozwinęła się późno. Aż do wieku XX o jej rozwoju decydowali niemal wyłącznie mężczyźni. Thorwald wskazuje ich jako winnych utrzymywania pań w stanie nieuzasadnionych dolegliwości.

Jak w innych swych znakomitych książkach (poświęcił je m.in. pionierom chirurgii, nefrologii, kardiologii czy neurologii), i tutaj ukazuje postęp medycyny przede wszystkim jako fascynującą zmianę postaw – pasmo aktów odwagi podejmowanych z powodu ambicji, brawury, konieczności czy przypadku. Pasmo prowokacji, które przesuwały granicę tego, co akceptowalne.

Thorwald utrzymuje czytelnika w niebywałym napięciu, racząc nie tylko pogłębionymi portretami psychologicznymi medyków-indywidualistów, lecz także sporą dawką biologicznej i fizjologicznej dosłowności.

Lektura jest miejscami wstrząsająca, ale autor pozostaje niezrównany w odnajdywaniu przełomowych momentów, w których jakiś młodziutki, prowincjonalny lekarz ośmiela się wykonać pionierski zabieg zamknięcia przetoki, wyjęcia guza albo cięcia cesarskiego, ignorując obowiązujące na medycznych salonach normy. Opisani bohaterowie, bez pieniędzy i poparcia, stawali naprzeciw chirurgicznym tuzom, które operowały na oczach publiczności, we frakach i cylindrach.

Thorwald opisuje medycynę jako obszar rywalizacji zdominowany przez doktrynerów, którzy często dyskredytują nowe, śmiałe terapie. Pokazuje postęp jako przeplatankę ryzyka i wytrwałości, w której o sukcesie raz decyduje intuicja, innym razem – lata żmudnych badań i porażek, przypłacanych depresjami i samobójstwami lekarzy przytłoczonych odpowiedzialnością.

Choć nie uznał tej książki za pracę ukończoną i nie wydał jej za życia, „Ginekolodzy" nie ustępują jego wcześniejszym tomom. To opowieść aktualna, bo niezakończona. Gdy w latach 70. XX w. zbierał materiały do niej, w niemieckim parlamencie trwała debata na temat prawa do przerywania ciąży. Stanowi ono ostatni akt długiej batalii o zdrowie kobiet. Poprzedziły go m.in. starcia o bezbolesne porody i zapobieganie nowotworom.

Każdy z przełomów w ginekologii Jürgen Thorwald ukazuje jako triumf – nowe prawo, wyzwolenie od bólu. „Ginekolodzy" są niesamowitą wyprawą do przeszłości, w której wielokrotnie przeszliśmy samych siebie. Pisarz składa hołd lekarzom i pacjentkom, nadaje imiona i dokumentuje chwile, dzięki którym pewne formy cierpienia odeszły do historii.

Jürgen Thorwald obnaża i oskarża. Pisze porywająco, ale dla osób o silnych nerwach.

Opowieść o ginekologach rozpoczyna się w punkcie zero. Na początku XVI w. powstaje pierwszy podręcznik asystowania przy porodzie, tymczasem na całym świecie kobiety, od wiejskich praczek po cesarzowe, cierpią. Umierają w połogu, z powodu przetok, guzów, cyst, wycieńczających porodów i zakażeń. Ich problemom towarzyszy milczenie i sztywna etykieta. Lekarze pogardzają „sprawami kobiecymi", a ciężarne pacjentki badają pod przykryciem. Czyli na oślep.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki