Jak sprzedawcy aut i żywności oszukują konsumentów

Kryzys i trudny rynek sprawiają, że oszuści próbują wszelkich sposobów, by zarobić. Pocieszające jest, że coraz częściej wpadają w ręce policji.

Aktualizacja: 03.09.2015 14:35 Publikacja: 02.09.2015 19:00

Foto: 123RF

Przerobione numery identyfikacyjne nadwozia samochodu, sprzedaż przeterminowanych jogurtów czy mięsa uchodzą na sucho coraz rzadziej. Policja wszczyna coraz więcej postępowań i stwierdza coraz więcej przestępstw z art. 306 kodeksu karnego i art. 136 kodeksu wykroczeń.

W 2014 r. stwierdzono 1769 przestępstw polegających na usuwaniu, podrabianiu lub przerabianiu znaków identyfikacyjnych, daty produkcji lub przydatności towaru. To o ponad 100 proc. więcej niż w roku 2013. Za takie przestępstwo grozi do trzech lat więzienia.

Niewiele mniejszy wzrost zanotowano w przypadku wykroczenia polegającego na usuwaniu trwałych oznaczeń czy przerabianiu terminów przydatności towarów do spożycia. W 2014 r. było takich spraw 2,5 tys., rok wcześniej niewiele ponad 1,5 tys. W tym wypadku kary są łagodniejsze. Grożą areszt, grzywna lub ograniczenie wolności.

Sprzedaż auta z przerobionym numerem silnika nie jest trudna – twierdzą prokuratorzy. Na przerabiających daty donoszą zaś właściciele niewielkich sklepów.

Interes kwitnie

- Sprawcy takiego oszustwa decydują się na umiejscowienie w pojeździe nowego elementu zawierającego numer identyfikacyjny. Jest to tak zwana wstawka lub szczep – wyjaśnia prokurator Paweł Gajdek. – Jeśli przeróbka jest profesjonalna, zwykły klient może się nie zorientować. To jednak nie zwalnia go z dalszej odpowiedzialności. Pewne jest, że tak przerobiony samochód właściciel na pewno straci – mówi prokurator.

Przekonał się o tym Jacek B., który kupił „przerobionego" golfa. Po dwóch latach używania policja zabrała auto na lawecie i zapowiedziała, że będzie odpowiadał za nieświadome paserstwo. Nieuczciwy sprzedawca wpadł przypadkowo. Podczas akcji na Pomorzu policja zlikwidowała „dziuplę" i znalazła inne auta z przerobionymi numerami lub w trakcie zmiany. W ręce funkcjonariuszy wpadł też notes z namiarami na potencjalnych kupców. Tak dotarła do Jacka B.

Przekręt na aucie

Są też sprawcy bardziej pomysłowi. Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wielkopolskim prowadziła sprawę mężczyzny podejrzanego o przerobienie numeru VIN posiadanego samochodu. Mężczyzna wyciął z własnego auta pole numeryczne VIN i wspawał je do innego nabytego samochodu tej samej marki, po czym przedłożył w wydziale komunikacji dokumenty jednego z samochodów, wyłudzając poświadczenie nieprawdy przy jego rejestracji.

– Takie sprawy nie należą do łatwych, bo samochód mógł wielokrotnie zmienić właściciela i nie wiadomo, który z nich popełnił przestępstwo – dodaje prokurator Paweł Gajdek.

Nieświeży serek

Do sanepidu trafia też coraz więcej zgłoszeń o sprzedaży przeterminowanych towarów lub tych z usuniętym terminem ważności. W grę wchodzi popełnienie wykroczenia z art. 136 k.w. Co grozi sprzedawcom, którzy wprowadzą do obrotu taki trefny towar? Ograniczenie wolności albo do 1,5 tys. zł grzywny.

– Takich spraw przybywa, bo mali sklepikarze próbują walczyć z marketami. Nie chcą tracić na przeterminowanym towarze, więc kombinują. Jedni usuwają w ogóle daty przydatności, inni próbują przerabiać terminy na dalsze – wyjaśnia jeden z kontrolujących inspektorów. Dodaje, że coraz częściej to właśnie właściciele niewielkich osiedlowych sklepików próbują walczyć między sobą, składając doniesienia o sprzedaży starych produktów.

Konsumenckie oszustwa

Kryzys i trudny rynek sprawiają, że oszuści próbują wszelkich sposobów, by zarobić, ale częściej wpadają w ręce policji

Przerobione numery identyfikacyjne nadwozia samochodu, sprzedaż przeterminowanych jogurtów czy mięsa uchodzą na sucho coraz rzadziej. Policja wszczyna coraz więcej postępowań i stwierdza coraz więcej przestępstw z art. 306 kodeksu karnego i art. 136 kodeksu wykroczeń.

W 2014 r. stwierdzono 1769 przestępstw polegających na usuwaniu, podrabianiu lub przerabianiu znaków identyfikacyjnych, daty produkcji lub przydatności towaru. To o ponad 100 proc. więcej niż w roku 2013. Za takie przestępstwo grozi do trzech lat więzienia.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP