Wiele miejsca w przestrzeni medialnej poświęca się ostatnio kwestii ustawowego uregulowania kredytów frankowych. Są opinie, że nie ma możliwości zajęcia się tym zagadnieniem (ostatnia wypowiedź dr A. Wiewiórowskiej-Domagalskiej dla serwisu prawo.pl, „Czas na ustawę frankową minął, trzeba usprawnić orzekanie”), ale też wskazujące na zasadność podjęcia tematu kompleksowo (H. Walczewski w publikacji w „Rzeczpospolitej” z 10 kwietnia, „Mała czy duża ustawa frankowa”).
Posługując się nomenklaturą sędziego Walczewskiego, należałoby wskazać, że pani pełnomocniczka ministra sprawiedliwości do spraw ochrony konsumenta wskazuje na zasadność i możliwość wprowadzenia regulacji o zakresie „małej” ustawy, tj. usprawniających postępowanie z naciskiem na promocję ugód. Pan sędzia skłania się natomiast ku znacznie szerszej opcji. A może istnieje jakieś rozwiązanie pośrednie?