Do awantury doszło na początku września. Na posiedzeniu TS pojawiło się dwunastu sędziów, których kilka dni wcześniej na niejawnym posiedzeniu wyłączył trzyosobowy skład Trybunału Stanu (Piotr Andrzejewski, Józef Zych i Piotr Sak). Decyzja ta spowodowała, że nie było składu Trybunału do rozpoznania wniosku prokuratora o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej.
Czytaj więcej
Duże emocje towarzyszyły środowemu posiedzeniu Trybunału Stanu w sprawie zgody na uchylenie immun...
Adwokat popchnął adwokata w Trybunale Stanu
Tuż po rozpoczęciu obrad doszło do spięcia – wyłączeni sędziowie usiedli za stołem sędziowskim tłumacząc, że nie uznają wyłączenia. Na to sędzia Piotr Sak odpowiedział, że formalnie nie mają oni statusu sędziów. Kiedy głos próbował zabrać Jacek Dubois, prowadzący obrady Piotr Andrzejewski zarządził wcześniejszą przerwę. – To Sąd Najwyższy, proszę się z tym liczyć, dosyć tego, tych stronnictw politycznych (...). Proszę zdjąć togi i tam siąść – krzyczał Andrzejewski uderzając dłonią w stół. Potem nagle opuścił salę rozpraw. Gwałtownie popchnął przy tym tarasujące mu przejście krzesło, na którym siedział jeden z wyłączonych sędziów Marcin Radwan-Röhrenschef.
Na sali pozostało dziewięciu z szesnastu sędziów TS. Sędzia Józef Zych przekazał, że posiedzenie zostało odroczone.