Inwestycje w obiekty hotelowe w ubiegłym roku były nadal bardzo opłacalne. Na rynku, na którym meldują się kolejni inwestorzy, robi się jednak coraz ciaśniej. Deweloperzy są dziś bardziej rozważni. - W najbliższych latach najbardziej ryzykowne będą rynki, gdzie podaż jest największa - mówi "Rzeczpospolitej" Dariusz Książak, prezes firmy Emmerson Evaluation. (Raport o rynku hoteli publikujemy jutro na ekonomicznych stronach).
Według niego rynek, nie będąc w stanie wchłonąć tylu obiektów, będzie się stawał coraz bardziej wymagający dla potencjalnych inwestorów.
Emmerson Evaluation podaje m.in., ile hoteli powstało w trzech pierwszych kwartałach tego roku w największych polskich aglomeracjach i w najważniejszych miejscowościach turystycznych.
I tak na przykład w Trójmieście pojawiło się sześć nowych obiektów (na koniec 2017 roku było ich 79) oferujących 628 pokojów. - Inwestorzy hotelowi szczególnie aktywni są w Gdańsku - mówi Dariusz Książak. - Otwarto tam m.in. dwa trzygwiazdkowe hotele marki Hampton by Hilton (w Śródmieściu oraz Oliwie) oraz czterogwiazdkowy IBB Hotel Długi Targ - wskazuje.
Wrocław w ciągu trzech kwartałów wzbogacił się o cztery hotele z 266 pokojami. W aglomeracji śląskiej przybyły dwa obiekty z 268 pokojami. - Otwarto dość duże hotele - 100-pokojowy Moxy przy Lotnisku Katowice-Pyrzowice i 168-pokojowy Park Inn by Radisson w Śródmieściu. W Warszawie przybyło w tym roku 17 hoteli (ponad 2,1 tys. pokojów).