Promile na alkomacie nie wystarczą do zwolnienia pracownika - wyrok SN

Pracodawca ma obowiązek wezwać policję do potwierdzenia nietrzeźwości zatrudnionego, gdy badanie w firmie dało jednoznaczny, wysoki wynik. Nawet gdy zatrudniony nie żąda weryfikacji tego badania.

Aktualizacja: 12.02.2019 09:59 Publikacja: 11.02.2019 18:06

Promile na alkomacie nie wystarczą do zwolnienia pracownika - wyrok SN

Foto: 123RF

Sąd Najwyższy zajął się sprawą pracownika zwolnionego w trybie dyscyplinarnym po niekorzystnym dla niego badaniu trzeźwości. Wszystko zaczęło się od tego, że od czasu do czasu współpracownicy wyczuwali od niego woń alkoholu. W związku z tym przełożony zaplanował przeprowadzenie badania, tuż po rozpoczęciu dniówki przez tego pracownika, około godziny 14.00. Wynik pierwszego badania wyniósł 2,6 promila. Drugie badanie przeprowadzone po pięciu minutach dało wynik 2,8 promila. Pracownik został poinformowany o możliwości zweryfikowania badania na komisariacie policji i odsunięty od pracy.

Czytaj też:

Alkomat – kiedy i jak z niego korzystać w firmie

Badanie alkomatem nie zagraża godności pracownika

Jak skontrolować trzeźwość pracownika

Po opuszczeniu miejsca zatrudnienia udał się on na policję, gdzie funkcjonariusze odmówili mu takiej możliwości, twierdząc, że to pracodawca powinien wezwać patrol na miejsce i tam powinno być przeprowadzone to badanie. Pracownik próbował jeszcze w kilku placówkach medycznych, ale nigdzie nie udało się przeprowadzić badania krwi. Około godziny 18 uzyskał zaświadczenie od lekarza, że nie zdradza symptomów charakterystycznych dla stanu nietrzeźwości.

Zwolniony odwołał się do sądu z żądaniem wpłaty 12 tys. zł odszkodowania za bezprawne zwolnienie. Sąd rejonowy stwierdził najpierw, że zwolnienie było prawidłowe. W wyniku apelacji sąd podczas ponownego rozpatrywania sprawy zmienił zdanie i uznał, że tylko z zeznania jednego świadka wynikało, że od zwolnionego było czuć alkohol. Pozostali nie odnotowali zachowania charakterystycznego dla osoby pozostającej w stanie nietrzeźwości. A badanie lekarskie przeprowadzone cztery godziny później nie potwierdziło tych zarzutów. Wątpliwości sądu wzbudził też stan techniczny alkomatu wykorzystanego do badania. Sąd uznał, że ciężar udowodnienia stanu nietrzeźwości zatrudnionego spoczywał na pracodawcy. A ten poza pouczeniem o możliwości badania przez policję nie dopilnował przeprowadzenia badań krwi pracownika. Podobnego zdania był sąd okręgowy, który utrzymał korzystne dla zwolnionego rozstrzygnięcie.

Skarga kasacyjna, w której spółka kwestionowała obowiązek pracodawcy przeprowadzenia badania trzeźwości zatrudnionego przez odpowiednie służby, została zaś odrzucona przez Sąd Najwyższy. Sędziowie SN nie mieli wątpliwości, że zachowanie pracodawcy było tu nieodpowiednie.

– W obecnym stanie prawnym badań stanu trzeźwości pracownika może dokonać tylko uprawniony organ powołany do ochrony porządku publicznego – stwierdziła Katarzyna Gonera, sędzia SN. – Badanie to powinno się odbyć na żądanie pracodawcy, jeżeli z takim żądaniem nie występuje pracownik, a pracodawca zamierza następnie wyciągnąć ze stanu trzeźwości (nietrzeźwości) pracownika konsekwencje przewidziane prawem.

SN uznał, że badanie firmowym alkomatem może mieć tylko pomocniczy charakter.

Sygnatura akt: I PK 194/17

Sąd Najwyższy zajął się sprawą pracownika zwolnionego w trybie dyscyplinarnym po niekorzystnym dla niego badaniu trzeźwości. Wszystko zaczęło się od tego, że od czasu do czasu współpracownicy wyczuwali od niego woń alkoholu. W związku z tym przełożony zaplanował przeprowadzenie badania, tuż po rozpoczęciu dniówki przez tego pracownika, około godziny 14.00. Wynik pierwszego badania wyniósł 2,6 promila. Drugie badanie przeprowadzone po pięciu minutach dało wynik 2,8 promila. Pracownik został poinformowany o możliwości zweryfikowania badania na komisariacie policji i odsunięty od pracy.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP