Przedsiębiorcy odliczą od dochodu niezapłacone przez kontrahentów kwoty. A dłużnicy będą musieli swój dochód powiększyć. Taki sposób na ograniczenie zatorów płatniczych znalazł się w projekcie przygotowanym przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.
– To dobre rozwiązanie, powinno zmobilizować dłużników do regulowania należności na czas i pomóc firmom, które przez niesolidnych klientów mają problemy z płynnością finansową – mówi Przemysław Ruchlicki, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.
Dyscyplinowanie dłużników
„Ponad 3/4 przedsiębiorców dostaje zapłatę po terminie, zdaniem połowy to celowe działanie kontrahentów" – czytamy w uzasadnieniu projektu. Ministerstwo chce więc zdyscyplinować dłużników. Po 120 dniach od upływu terminu płatności (określonego w fakturze lub umowie) będą musieli powiększyć dochód o kwotę nieuregulowanego zobowiązania. Czeka ich więc wyższy podatek.
Czytaj: Podmioty publiczne będą miały maksymalnie 30 dni na zapłatę wierzycielowi
Załóżmy, że firma X nabyła usługę w firmie Y. Na podstawie faktury zaksięgowała koszt uzyskania przychodu, ale nie zapłaciła kontrahentowi. Po upływie 120 dni od terminu zapłaty musi zwiększyć dochód o wartość zaległości. Jeśli ją później ureguluje, dochód może obniżyć.