Jak nieoficjalnie ustaliła „Rzeczpospolita", pracodawcy rozważają daleko idące propozycje zmian. Przede wszystkim zależy im na uproszczeniu i skróceniu procedury zatrudniania cudzoziemców, tak by skrócić czas oczekiwania na zezwolenie, co ma coraz większe znaczenie w kontekście ułatwień w zatrudnieniu cudzoziemców wdrożonych ostatnio w Niemczech i Czechach.
Pracodawcy mówią także o potrzebie zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w perspektywie najbliższych dziesięciu lat.
Proponują także wprowadzenie indywidualnych kont czasu pracy, na wzór niemiecki, bez konieczności wypłaty dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny w okresach wzrostu zapotrzebowania na pracę.
Czytaj także: Mali przedsiębiorcy chcą ochrony jaką mają konsumenci
Pracodawcy chcieliby także wprowadzenia do kodeksu pracy nowych rozwiązań prawnych ułatwiających organizowanie pracy zdalnej. Chcą też nowej formy zatrudnienia – umowy o pracę dorywczą, czyli rodzaju umowy krótkookresowej stosowanej w czasie zwiększonego zapotrzebowania na pracę.
Wśród postulatów są również rozwiązania antykryzysowe podobne do tych, które zastosowano w 2009 r., czyli możliwość łatwego zmniejszenia wymiaru czasu pracy zatrudnionych w czasie spowolnienia gospodarczego i dofinansowania do wynagrodzeń pracowników, gdy zatrudniający ich przedsiębiorca został dotknięty spowolnieniem gospodarczym.
Pracodawcy proponują także reformę klina podatkowego, niesprawiedliwego dla osób najmniej zarabiających, tak by zwiększyć atrakcyjność legalnego zatrudnienia.