W nowym planie realizacji socjalnych celów Rosji do 2030 r. rząd federacji założył gwałtowny spadek tempa realnego wzrostu emerytur. Zgodnie z projektem - od 2022 r. emerytury Rosjanek i Rosjan będą rosnąć symbolicznie: w 2022 r. - o 0,6 proc., w 2023 r o 0,4 proc. A rok później znów o 0,6 procent, informuje portal finanz.ru.
Przy średniej rosyjskiej emeryturze 14980 rubli (744 zł) jej realny wzrost o 0,5 proc. oznacza, że siła nabywcza rosyjskiego emeryta wzrośnie o 75 rubli czyli, o jednego dolara... rocznie. Taka polityka Kremla może trwać co najmniej przez dekadę.
Zanim pandemia uderzyła w Rosję, ambitne plany rządu federacji mówiły o rocznych wzrostach emerytur na poziomie 2,4 proc. powyżej inflacji.
Wraz z planami podniesienia poziomu życia rosyjskich seniorów, Kreml rezygnuje też z innego istotnego społecznie programu - zmniejszenia wielkości biedy w Rosji. A to bardzo poważny problem naszego wschodniego sąsiada. W 2020 r. poniżej minimum egzystencji (równowartość 571 zł miesięcznie dla osób w wieku produkcyjnym, 462 zł dla emerytów i 515 zł dla dzieci) żyje oficjalnie 19,5 miliona (13,3 proc.) obywateli federacji.
Władimir Putin zapowiadał, że zmniejszyć o połowę (do 6,5 proc.) liczbę biednych w Rosji uda się do 2024 r. Teraz ma to nastąpić w ciągu dekady (do 2030 r.).