Wyścig po lek. Polska firma ma niezbędną technologię

Naukowcy chcą leczyć chorych osoczem ozdrowieńców. Nowa terapia miałaby pozwolić uniknąć najgorszego scenariusza.

Aktualizacja: 15.04.2020 13:04 Publikacja: 14.04.2020 19:32

Terapia może okazać się skuteczna w leczeniu najciężej chorych

Terapia może okazać się skuteczna w leczeniu najciężej chorych

Foto: AFP

Polacy mają szansę wdrożyć terapię osoczem jako jedni z pierwszych na świecie, obok Włochów, Hiszpanów, Japończyków i Amerykanów. Leczenie mogłoby być stosowane jeszcze w tym miesiącu. Warunkiem jest uruchomienie produkcji.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że niezbędną technologią dysponuje polska spółka Biomed, która wstępnie zadeklarowała gotowość do współpracy przy pozyskiwaniu osocza.

– Uruchomienie terapii zakłada współpracę naukowców z wiodących polskich ośrodków. Najpierw osocze pobierano by od ozdrowieńców, następnie izolowano je w laboratoriach Biomedu i przekazywano do ośrodków klinicznych, a tam naukowcy podawaliby je najciężej chorym – mówi dr Grzegorz Czelej, lekarz i senator PiS, do którego zgłosili się przedstawiciele spółki.

Badacze chcący stosować terapię u chorych postanowili wystąpić o dofinansowanie do Agencji Badań Medycznych, która w ubiegłym tygodniu ogłosiła konkurs na badania kliniczne i prace badawcze nad koronawirusem w trzech zakresach – szczepionka, leki i szybkie testy z wykorzystaniem. ABM gwarantuje dofinansowanie projektu do 5 mln zł i zobowiązuje się ocenić projekt w ciągu 72 godzin. Na razie jednak wniosek nie trafił do Agencji.

Zdaniem prof. Wiesława Wiktora Jędrzejczaka, wieloletniego konsultanta krajowego w dziedzinie hematologii, terapia osoczem, którą w ubiegłym tygodniu zatwierdziła amerykańska agencja Food and Drug Administration (FDA), może być skuteczna:

– To nie jest pomysł nowy. W wielu chorobach infekcyjnych wykorzystuje się immunizację bierną, czyli dostarczenie choremu już gotowych przeciwciał przeciwko drobnoustrojowi, który go atakuje. Ta metoda to rodzaj kupowania czasu do momentu, aż chory wytworzy swoją własną odporność – tłumaczy prof. Jędrzejczak.

Osocze mogłoby oddać nawet 400 osób w Polsce, które przebyły Covid-19.

Jak tłumaczy prof. Krzysztof Tomasiewicz z Kliniki Chorób Zakaźnych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, obecnie trwa selekcja potencjalnych dawców, którzy przeżyli zakażenie, wyeliminowali wirusa i wytworzyli przeciwciała.

– Przeciwciała te mogłyby zostać użyte w formie surowicy albo immunoglobuliny, czyli białka odpornościowego mającego unieczynniać wirusa i odzwierciedlającego reakcję immunologiczną organizmu. Przetaczanie surowicy, która zawiera pewną pulę immunoglobulin, albo preparatu immunoglobuliny, który stanowi bardziej skondensowaną formę terapii, pozwoliłoby na neutralizację wirusa i zatrzymanie choroby – wyjaśnia prof. Krzysztof Tomasiewicz.

W czwartek do lubelskiego centrum krwiodawstwa zgłoszą się pierwsze cztery osoby, a w kolejnych dniach kolejne 20–30 osób. Zanim oddadzą osocze, zostaną poddani badaniom. Od każdego z nich można będzie jednorazowo pobrać do 600 ml krwi.

Polacy mają szansę wdrożyć terapię osoczem jako jedni z pierwszych na świecie, obok Włochów, Hiszpanów, Japończyków i Amerykanów. Leczenie mogłoby być stosowane jeszcze w tym miesiącu. Warunkiem jest uruchomienie produkcji.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że niezbędną technologią dysponuje polska spółka Biomed, która wstępnie zadeklarowała gotowość do współpracy przy pozyskiwaniu osocza.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień