Zysk operacyjny wyniósł 2,64 mld euro z powodu obniżenia cen w Chinach na auta Mercedesa montowane w Stanach, aby zrekompensować nowe cła. Obroty zmalały o 1 proc. do 40,8 mld euro. Marża zmalała do 8,4 proc. z 10 proc. rok temu na skutek pożaru u jednego z dostawców, inwestowania w technologię autonomicznej jazdy, w pojazdy elektryczne i z powodu spadku sprzedaży.
Grupa uprzedziła, że nowe normy testowanie WLTP będą mieć wpływ na bilans Mercedesa w III kwartale. Normy spowodują przejściowy brak dysponowania pewnymi pojazdami, zwiększą też liczbę samochodów nie sprzedanych. Zysk Mercedesa-Benza będzie zatem znaczeni poniżej 1,9 mld euro wypracowanych w II kwartale. Daimler potwierdził jednak roczną prognozę sprzedaży aut tej marki na poziomie z 2017 r. dzięki nadal rosnącemu rynkowi w Chinach.
Daimler rozgląda się ponadto za sposobami złagodzenia skutków wojny handlowej Chiny-USA, rozważa przeniesienie części produkcji ze Stanów do Azji, bo od lipca SUVy Mercedesa GLE z Tuscaloosa w Alabamie są clone w Chinach. Prezes Zetsche zapytany o ich produkcję w Pekinie odparł: — Oczywiście patrzymy na zmianę parametrów i jak możemy na to zareagować, czy możemy ustawić się lepiej. Myślimy o tum, ale na razie nie podjęliśmy decyzji.
Daimler ma też odrębny problem z furgonami Mercedes Vito z silnikami Diesla 1,6, które urząd motoryzacji KBA nakazał odwołać do naprawy, bo podejrzewa w nich urządzenie manipulujące emisjami spalin. Producent twierdzi, że wszystko jest zgodne z prawem.
Firma liczy się z wydatkiem 500 mln-1mld euro na przebudowę swej struktury zgodnie z planem przyjętym przez zarząd wraz z nowymi gwarancjami bezpieczeństwa zatrudnienia do 2029 r. Powstaną trzy niezależne od siebie podmioty: Mercedes-Benz, Daimler Truck i Daimler Mobility pod wspólną „czapką ” Daimlera. WZA ma je zatwierdzić w maju 2019, zmiany zaczną obowiązywać od stycznia 2020.