Z informacji ZUS wynika, że od początku lutego do tej pory chęć skorzystania z ulgowych składek zgłosiło blisko 63 tys. mikroprzedsiębiorców, którzy nie korzystali do tej pory z preferencji. Wszystko wskazuje więc, że nawet około 100 tys. osób prowadzących działalność gospodarczą, które spełniają prawo do skorzystania z ulg, nie złożyło jeszcze wniosku w tej sprawie.
Tymczasem od 1 lutego weszły przepisy, w myśl których osoba prowadząca działalność gospodarczą zarejestrowaną w CEIDG, z przychodami w 2019 r. nieprzekraczającymi 120 tys. zł może złożyć do ZUS wniosek o zapłatę niższych niż dotychczas składek. A te w tym roku wzrosły rekordowo, do kwoty 1431,48 zł miesięcznie. Na czym zatem polega nowy sposób liczenia składek?
Przedsiębiorca, który prowadził działalność w zeszłym roku przez co najmniej 60 dni i osiągnął przychód nieprzekraczający 120 tys. zł (przez cały rok prowadzenia działalności), może wyliczyć składki do ZUS na podstawie zeszłorocznego dochodu. To zupełnie nowe rozwiązanie, wymaga jednak od takich osób złożenia szczegółowej informacji w ZUS o swoich rozliczeniach podatkowych. Korzyść polega na tym, że składki są wtedy liczone od połowy zysków takiego przedsiębiorcy. W praktyce, jeśli przeciętny miesięczny dochód (netto) z takiej firmy nie przekraczał w 2019 r. 6272,40 zł, to po zgłoszeniu się do ZUS zapłacą niższe składki. Oczywiście im dochody z takiej działalności niższe, tym większa ulga we wpłatach do ZUS. Tacy przedsiębiorcy nie zapłacą jednak mniej niż 609,14 zł miesięcznie (razem ze składką na ubezpieczenie chorobowe i zdrowotne).
Czytaj także: