Decyzji premiera nie należy się jednak spodziewać przed końcem listopada. – Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią jednym z czynników, który premier weźmie pod uwagę przy ostatecznej decyzji dotyczącej sprawozdania będzie przygotowany przez prokuratora generalnego raport dotyczący parabanków – mówi „Rz" rzecznik rządu Paweł Graś. – Prokurator Seremet zapowiedział, że raport powinien wpłynąć na ręce premiera w listopadzie – dodaje.
Całą sprawą zaniepokojeni są śledczy, którzy uważają, że wprowadza ona zamęt w działalności prokuratury. Tym bardziej że czasu na podjęcie decyzji było sporo. Seremet przekazał swoje sprawozdanie już w marcu tego roku. W maju doczekał się pisemnego i w wielu sprawach krytycznego stanowiska Ministerstwa Sprawiedliwości. Wówczas trafiło ono do premiera. Sam Seremet w rozmowie z „Rz" zapewniał, że cierpliwie czeka na decyzję premiera. Jednak przypominał, że już dwa lata temu proponował, by określić termin przyjęcia lub odrzucenia sprawozdania. Dla stabilności prokuratury.
Prokurator Edward Zalewski, szef Krajowej Rady Prokuratury, również twierdzi, że taki termin obligujący premiera do podjęcia decyzji powinien być określony. – Dla szeregowego prokuratora brak decyzji premiera nie ma większego znaczenia. Dla całej prokuratury to sytuacja niedobra – mówi „Rz" Zalewski.
W razie odrzucenia sprawozdania premier może (ale nie musi) wystąpić do Sejmu o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji (trwa sześć lat). Przed tym musi zasięgnąć opinii Krajowej Rady Prokuratury. Sejm może odwołać prokuratora generalnego większością dwóch trzecich głosów. – Bez PiS nie da się tego przeprowadzić – przyznają politycy PO. A stosunek partii Kaczyńskiego do Seremeta jest niejednoznaczny. – Mamy zastrzeżenia do jego pracy, zwłaszcza jeśli chodzi o śledztwo smoleńskie, ale nie będziemy brać udziału w nagonce – podkreślają w PiS.
Wczoraj prezydent Bronisław Komorowski spotkał się z Seremetem m.in. w sprawie śledztwa smoleńskiego. W ocenie prezydenta wyjaśnienia są „uspokajające i wyczerpujące" – oświadczyła Kancelaria Prezydenta. – „Prezydent jest przekonany, że kwestie związane z katastrofą powinny być wyjaśnione przez polską prokuraturę działającą bez żadnych nacisków". Wiele więc wskazuje, że Seremet stanowisko zachowa.
– Byłoby dla nas wizerunkową katastrofą, gdyby premier inicjował odwołanie prokuratora generalnego, powołując się na nieprawidłowości przy aferze Amber Gold – mówi „Rz" ważny polityk PO.