Reklama
Rozwiń
Reklama

EnergaCAMERIMAGE 2025. Toruń wita mistrzów kamery

Pokaz filmu „Anemon” Ronana Day-Lewisa otworzy 15 listopada festiwal EnergaCAMERIMAGE.

Publikacja: 15.11.2025 16:26

„Anemon” Ronana Day-Lewisa

Anemon

„Anemon” Ronana Day-Lewisa

Foto: mat. dystrybutora

Camerimage kochają autorzy filmowych zdjęć. To jest ich święto. Tu się spotykają, tu fetowana jest ich praca, tutaj dostają za nią liczące się w świecie nagrody Złote Żaby, które niejednokrotnie są zwiastunem późniejszych nominacji oscarowych. Przyjeżdżają więc do Polski z całego świata. Wielcy mistrzowie i studenci szkół filmowych. Tak było od pierwszych edycji, gdy na początku lat 90. XX wieku w Toruniu pojawiali się giganci kamery: Sven Nykvist, Vittorio Storaro, wybitny artysta polskiego pochodzenia Adam Holender. Tak było też potem, gdy festiwal przenosił się do Łodzi i Bydgoszczy, tak jest dzisiaj w Toruniu, do którego impreza wróciła w 2019 r.. A że zazwyczaj nie ma dobrych zdjęć w złych filmach, EnergaCAMERIMAGE zbiera tytuły głośne i interesujące. Wiele z nich ma nagrody wielkich festiwali, wiele też znajduje się wśród oscarowych faworytów.

Reklama
Reklama

EnergaCAMERIMAGE: Daniel Day-Lewis przerywa filmową „emeryturę”

Tegoroczną toruńską imprezę otworzy projekcja filmu „Anemon” Ronana Day-Lewisa. To historia dwóch braci. Jeden z nich po traumie, jaką przeżył podczas służby wojskowej w Irlandii, zaszył się w chacie na odludziu, w lasach północnej Anglii. Drugi po latach postanawia go odszukać i nakłonić do powrotu do rodziny. Przede wszystkim do syna, który teraz, już jako dojrzały człowiek, przeżywa bardzo trudny czas. „Anemon” jest opowieścią o poczuciu winy, przeszłości, którą trzeba w sobie przepracować, o rodzinnych tajemnicach, wojennych traumach, na zawsze wywierających wpływ na życie ludzi. Ale też o ojcostwie i odpowiedzialności za bliskie osoby. 

Film toczy się w wolnym tempie (może czasem zbyt wolnym), ale ma dwa ogromne atuty. Pierwszym jest powrót na ekran Daniela Day-Lewisa. W 2017 r., po filmie „Nić widmo” jeden z najwybitniejszych aktorów świata, laureat trzech Oscarów, ogłosił, że wycofuje się z kina. Po ośmiu latach złamał się dla syna i jego kreacja trzyma film. Bardzo dobrze partneruje mu w roli brata Sean Bean. A gwiazdą filmu jest również autor zdjęć Ben Fordesman. 

Refleksją na temat starości, rodziny, szukania sensu życia jest „Eleanor Wspaniała” Scarlett Johansson ze zdjęciami Helene Louvart. Starsza kobieta przenosi się tutaj z Florydy do Nowego Jorku, by zamieszkać z córką. Ale jej życie nabiera barw dopiero wtedy, gdy trafia do grupy wsparcia, gdzie zaprzyjaźnia się z młodą dziennikarką. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Cate Blanchett wraca do Polski

Po innej stronie kina znajduje się dynamiczny „F1” Josepha Kosinskiego (zdjęcia: Claudio Miranda), ale i tutaj starzejący się bohater musi podejmować ważne decyzje życiowe. Po latach przerwy dawny mistrz wraca na tor wyścigowy F1. Ma pomóc ekipie swojego byłego wyścigowego partnera, ale chce też udowodnić sobie, że wciąż może być najlepszy. 

EnergaCAMERIMAGE: Spojrzenie wstecz i rozdygotana współczesność

„Norymberga” Jamesa Vanderbilta i Dariusza Wolskiego jest ciekawym zapisem relacji psychiatry armii amerykańskiej, podpułkownika Douglasa Kelleya z czekającymi na proces wysokiej rangi funkcjonariuszami nazistowskimi, przede wszystkim z Hermannem Goeringiem.

Do 1948 r. cofa się w „Matce” Teona Strugar Mitevska (zdjęcia: Virginie Saint-Martin). Kalkuta w Indiach i siostra loretanka, która musi zrewidować takie wartości w swoim życiu, jak wiara czy ambicja.

O kilku pokoleniach kobiet, które w różnym czasie mieszkały na tej samej farmie, opowiada Masha Schylinski w filmie „Wpatrując się w słońce” (zdjęcia: Fabian Gamper).

Reklama
Reklama

A najdalej w czasie cofa się Chloe Zhao. Jej „Hamnet” – historia młodego Williama Szekspira i jego żony Agnes, która próbowała dać sobie radę sama z trójką dzieci, gdy jej mąż wyruszył na podbój teatrów londyńskich. Zdjęcia do tego filmu są dziełem Łukasza Żala, dziś wymienianego wśród mocnych kandydatów do oscarowych nominacji.

Zagrożenia współczesności pokazuje z kolei Kathryn Bigelow. „Dom pełen dynamitu” (zdjęcia: Barry Aycroyd) to film pełen przerażenia sytuacją świata. Oto wystrzelony, nie bardzo wiadomo skąd, pocisk atomowy nieuchronnie zmierza w stronę wielkiego miasta amerykańskiego. Jeśli nie zostanie unicestwiony, zginą miliony ludzi. Bigelow opowiada o tych samych 18 minutach dzielących go od celu trzykrotnie: z centrum w Białym Domu, z amerykańskiej bazy wojskowej na Alasce, a wreszcie kamera towarzyszy prezydentowi USA, który właśnie przypatruje się treningowi młodzieżowej drużyny koszykówki. Film gna w nieprawdopodobnym tempie, a zdjęcia Aycroyda jeszcze dodają mu dynamiki.  

Będą w konkursie też opowieści „codzienne”, jak choćby „Late Shift” Petry Biondin Velpe ze zdjęciami Judith Kaufman. Akcja tego filmu, coraz bardziej dramatyczna, toczy się w czasie dyżuru na szpitalnym oddziale chirurgii. 

EnergaCAMERIMAGE: Między obrazem i muzyką

Można też będzie w konkursie obejrzeć kilka filmów pełnych muzyki. Pierwszy to „Grzesznicy” Ryana Cooglera (zdjęcia: Autumn Durald Arkapaw) – opowieść o kulturze afroamerykańskiej w latach trzydziestych XX wieku i nierozerwalnie związanym z nią bluesie. „Kompletnie nieznany” jest próbą Jamesa Mangolda (zdjęcia: Phedon Papamichael) opowiedzenia o początkach kariery dziewiętnastolatka z Minnesoty – Boba Dylana. „Springsteen: Ocal mnie od nicości” to z kolei historia Bruce'a Springsteena, który w 1982 r. nagrywał swój album „Nebraska”. 

Już poza konkursem, na gali kończącej festiwal, widzowie będą mogli obejrzeć jeszcze jeden film o muzykach: opowieść inspirowana dokumentem Grega Kohsa z 2008 r. o parze z Milwaukee – Mike’u i Claire Sardina – którzy założyli zespół tribute poświęcony twórczości Neila Diamonda. Autorką zdjęć do „Song Sung Blue” Carla Brewera jest Amy Vincent.

Reklama
Reklama

EnergaCAMERIMAGE: twórcy polscy

A w konkursie będą jeszcze o Złotą Żabę walczyli operatorzy filmów polskich: Piotr Sobociński Jr – autor zdjęć do „Chopin, Chopin!” Michała Kwiecińskiego, Tomasz Naumiuk – odpowiedzialny za zdjęcia „Franza” Agnieszki Holland. Oba filmy były już na naszych ekranach. Ale jest też niespodzianka. To „12 obrazów zniewolenia”, gdzie Lech Majewski otwiera przed widzami świat Jacka Malczewskiego. Reżyser stanął tu za kamerą razem z Pawłem Tyborą.

Konkurs główny jest, jak zwykle, bardzo silny. Ale widzowie będą mogli też w Toruniu obejrzeć m.in. konkursy filmów polskich, dokumentów, debiutów operatorskich i reżyserskich, seriali telewizyjnych, etiud studenckich. No i pokazy specjalne najgłośniejszych filmów sezonu, m.in. „Father Mother Sister Brother” Jima Jarmuscha. W swojej pierwszej od sześciu lat fabule Amerykanin opowiedział o najprostszych relacjach między najbliższymi ludźmi. Pokazał piękny film, który zdobył we wrześniu weneckiego Złotego Lwa. 

Wrażliwość i uważność Cate Blanchett na otaczającą ją rzeczywistość sprawia, że kreowane przez nią postacie zapadają w pamięć i inspirują ludzi na całym świecie -

Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu EnergaCAMERIMAGE

Festiwal zapowiada się więc bardzo ciekawie. Mimo problemów finansowych i nieprzyznania w tym roku dotacji z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej załoga dyrektora Marka Żydowicza przygotowała imprezę z dużą starannością. Jak zawsze zjawi się na niej czołówka autorów zdjęć ze świata, będzie też m.in. Taron Egerton – laureat Złotego Globu za rolę Eltona Johna w filmie „Rocketman”. A Icon Award odbierze Cate Blanchett.

„Wrażliwość i uważność Cate na otaczającą ją rzeczywistość sprawiają, że kreowane przez nią postacie zapadają w pamięć i inspirują ludzi na całym świecie” – mówi Marek Żydowicz. Aktorka przyjedzie do Torunia na zakończenie festiwalu.

Reklama
Reklama

Festiwal potrwa do 22 listopada.

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Camerimage kochają autorzy filmowych zdjęć. To jest ich święto. Tu się spotykają, tu fetowana jest ich praca, tutaj dostają za nią liczące się w świecie nagrody Złote Żaby, które niejednokrotnie są zwiastunem późniejszych nominacji oscarowych. Przyjeżdżają więc do Polski z całego świata. Wielcy mistrzowie i studenci szkół filmowych. Tak było od pierwszych edycji, gdy na początku lat 90. XX wieku w Toruniu pojawiali się giganci kamery: Sven Nykvist, Vittorio Storaro, wybitny artysta polskiego pochodzenia Adam Holender. Tak było też potem, gdy festiwal przenosił się do Łodzi i Bydgoszczy, tak jest dzisiaj w Toruniu, do którego impreza wróciła w 2019 r.. A że zazwyczaj nie ma dobrych zdjęć w złych filmach, EnergaCAMERIMAGE zbiera tytuły głośne i interesujące. Wiele z nich ma nagrody wielkich festiwali, wiele też znajduje się wśród oscarowych faworytów.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Film
Guillermo del Toro: Wszyscy są choć trochę dobrzy
Film
Bez tego serialu nie byłoby „1670”. Rusza „The Office PL 5” z Joanną Kulig
Patronat Rzeczpospolitej
BNP Paribas Warsaw SerialCon 2025: Oficjalnie ZNAMY NOMINACJE! To oni powalczą o tytuł Najlepszego Polskiego Serialu Roku!
Film
„Bugonia”, nowy film Yorgosa Lanthimosa. Na granicy prawdy i chorej wyobraźni
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Film
Agata Turkot o przemocy domowej: Nie zdawałam sobie sprawy, jak olbrzymia jest skala problemu
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama