Ktoś kiedyś napisał: „Mity nie mają prawa się starzeć”. Prawdą jest, że kino ma swoje wielkie legendy, których nigdy nie oglądaliśmy z posiwiałymi włosami. James Dean, Marilyn Monroe odeszli w locie, zostawiając po sobie aurę tajemnicy i niepokoju. Greta Garbo wycofała się z ekranu i do śmierci żyła w cieniu, ukryta za czarnymi okularami.
Brigitte Bardot – największy mit kina europejskiego starzała się na naszych oczach, co jakiś czas powracając – może nie na ekran, ale do towarzyskich rubryk. Oglądaliśmy jej zmarszczki, czytaliśmy o pasjach i drobnych dziwactwach, o kolejnych romansach i małżeńskich rozczarowaniach, o próbach samobójczych, odwykach i walce o szczęście. O miłości do zwierząt.
Brigitte Bardot – narodziny legendy
Dla młodego pokolenia Brigitte Bardot była ostatnio tylko nieumiejącą się zestarzeć starszą panią z rozpuszczonymi włosami, dla starszej generacji była legendą. Miała swoją własną filozofię życia, narzucała styl milionom kobiet. Była gwiazdą na wskroś europejską. Rozkwitła w czasach, gdy stary kontynent zrzucał z siebie zasady purytanizmu, gdy szykował się do rewolucji seksualnej. Stworzyła typ kobiety-dziecka, seksualnego zwierzątka, jednocześnie zmysłowego i niewinnego. Pokazała, jak można cieszyć się życiem, seksem, odrzucić tabu, żyć bez skrępowania. Złośliwi pisali, że ma buzię naburmuszonej kucharki, każdy mężczyzna znał przynajmniej kilka kobiet piękniejszych od niej, ale przecież to ona fascynowała, to ona potrafiła narzucać swój styl ubierania się, uczesania, bycia.
Urodziła się w Paryżu w 1934 roku w zamożnej mieszczańskiej rodzinie. Ojciec był ekspułkownikiem armii francuskiej, matka malowała, projektowała stroje. Chciała, by córka również została artystką i kiedy dziewczynka skończyła pięć lat oddała ją do szkoły baletowej. Osiem lat później jeden ze znajomych matki zaproponował, by wystąpiła w pokazie dziewczęcej mody. Potem były następne pokazy i okładki w „Elle”. Właśnie w tym piśmie zobaczył jej zdjęcie reżyser Marc Allegret, który po sukcesie „Jeziora kobiet” z Simone Signoret chciał nakręcić film z nieznanymi aktorami. Potrzebował m.in. młodej dziewczyny, naiwnej i podskórnie zmysłowej. Kazał swojemu asystentowi odszukać podlotka z fotografii. Asystent – 22-letni dziennikarz Roger Vadim dotarł do państwa Bardot. Jednak po krótkiej rozmowie Allegretowi Brigitte nie spodobała się.