Chodzi o dwa artykuły ze stycznia 2024 r. „Bodnar delegował do Prokuratury Krajowej prokuratorów, którzy pomogli Łukaszence wsadzić Alesia Bialackiego” oraz „Nominacje są bezskuteczne. Jest oświadczenie Prokuratora Krajowego po bezprawiu w wykonaniu Bodnara”. Wkrótce po ich publikacji pełnomocnik prokurator Anny Adamiak wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że nieprawdą jest, iż prok. Adamiak pomogła białoruskim służbom w aresztowaniu tamtejszego opozycjonisty Alesia Bialackiego. Zaprzeczono również nieprawdziwym informacjom, iż prok. Adamiak jako referent sprawy rozpatrywała wówczas wniosek strony białoruskiej i – mimo negatywnej opinii prokuratury w Warszawie – skierowała go do realizacji, a także że zignorowała zalecenie ówczesnego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, w myśl którego wnioski z Białorusi należy traktować ze szczególną ostrożnością, gdyż mogą być one pułapką zastawianą na tamtejszych opozycjonistów.
W sprawie obu publikacji prok. Adamiak złożyła prywatny akt oskarżenia. Ostatecznie sprawa zakończyła się usunięciem artykułów, a także publikacją przeprosin dla prok. Adamiak na łamach portalu niezalezna.pl oraz oko.press.
– Często gdy występujemy w sprawach o zniesławienie, naszym celem jest nie tylko ochrona interesu naszych klientów, lecz także umacnianie dobrych praktyk w dyskursie publicznym. W sprawie Pani prokurator Anny Adamiak tak właśnie było. Zależało nam na wyświetleniu prawdy i ochronie naszej klientki przed krzywdzącymi, oszczerczymi publikacjami, które mogły mieć wpływ na kształtowanie się opinii części społeczeństwa. Jednocześnie chcieliśmy, aby rozstrzygnięcie tej sprawy rezonowało i działało na przyszłość – mówi dr Michał Zacharski, pełnomocnik prokurator Adamiak. – Jestem zwolennikiem koncyliacyjnych metod rozwiązywania sporów i cieszę się, że Pan Grzegorz Wierzchołowski przeprosił Panią prok. Annę Adamiak za szkalujące publikacje – dodaje.
Czytaj więcej
Publikujemy oświadczenie pełnomocnika prokurator Prokuratury Krajowej Anny Adamiak, która została...