Wśród kilkunastotysięcznej rzeszy adwokatów zdarzają się tacy, którzy mają problemy z prawem. Przepisy dają samorządowi adwokackiemu możliwość zawieszania członków, wobec których toczy się postępowanie karne. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Zdarza się, że mimo zarzutów karnych nadal wykonują zawód.
Tak jest z adwokatem Jarosławem B. Jest wpisany na listę w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Kielcach, ale prowadzi filię kancelarii w Warszawie. Szkopuł w tym, że przed Sądem Okręgowym w stolicy toczy się proces, w którym mecenas zasiada na ławie oskarżonych. Prokuratura zarzuca mu kierowanie grupą przestępczą i wprowadzenie do obrotu ponad 50 kg mefedronu. Jarosław B. spędził nawet kilka miesięcy w areszcie i na ten czas musiał zostać zawieszony w wykonywaniu zawodu. Kiedy wyszedł, zawieszenie uchylono.
– Sam jestem zaskoczony tą sytuacją – mówi adwokat Edward Rzepka, od roku dziekan ORA w Kielcach. I obiecuje, że na najbliższym posiedzeniu rady zgłosi ten problem.
Sam Jarosław B. nie chciał komentować sprawy.
Co zazwyczaj dzieje się z adwokatem, który ma postępowanie karne?