Rynkun-Werner: Czy adwokat ma milczeć

To kuriozum, że zgodę na rozpowszechnianie informacji ze śledztwa dostają organy ścigania, dziennikarze, ale nie obrońca – oburza się prawnik Robert Rynkun-Werner.

Publikacja: 10.09.2014 03:00

Robert Rynkun Werner

Robert Rynkun Werner

Foto: materiały prasowe

Red

Polemika na łamach „Rz" między prominentnymi adwokatami dotycząca dozwolonej treści wypowiedzi medialnej skłoniła mnie do wyrażenia poglądu na tę kwestię. Być może zdecydowałem się na to także dlatego, iż za sprawą znanego „warszawskiego kierowcy rajdowego", również osobiście stałem się uczestnikiem licznych przekazów medialnych dotyczących tej sprawy.

Problem udziału adwokata w mediach wraz z rozwojem i coraz nowszą formą przekazu nabrał w ostatnich latach znaczenia. Z jednej strony, adwokat stał się częścią tzw. show medialnego, a więc osobą, do której media zwracają się o wypowiedź w bardziej znaczących sprawach, wywołujących zarazem poruszenie społeczne. Z drugiej strony, sama adwokatura wcześniej nieprzygotowana na związane z tym pojawiające się problemy etyczne, zmuszona była w grudniu 2011 r. znowelizować zbiór zasad etyki zawodowej adwokatów. W § 18 pkt 3 zbioru zasad wskazano, iż w kontaktach z mediami adwokat powinien unikać przyjmowania roli rzecznika prasowego klienta. Powinien natomiast merytorycznie reagować na zarzuty publikowane w mediach przedstawiające w ocenie adwokata sprawę jednostronnie, wybiórczo i tendencyjnie.  Tyle zasady.

Jak wiemy, każda sprawa jest inna i wymaga właściwego do jej realiów odniesienia. Czy zatem adwokat, korzystający przecież z wolności słowa i wyrażania opinii, może mówić co chce, o kim chce i w sposób, który może narazić osoby trzecie, czy też instytucję w szczególności szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości na poniżenie godności uczestników danego postępowania?

Immunitet, ale niecałkowity

Oczywiście nie. Adwokat jako osoba zaufania społecznego ma obowiązek prawny, etyczny i moralny dbać o formę i treść swojej wypowiedzi medialnej. W myśl art. 8 prawa o adwokaturze przy wykonywaniu zawodu korzysta z wolności słowa i pisma w granicach określonych przez zadania adwokatury i przepisy prawa. Nadużycie tej wolności, stanowiące zniewagę lub zniesławienie strony, jej pełnomocnika lub obrońcy, kuratora, świadka, biegłego lub tłumacza, podlega ściganiu tylko w drodze dyscyplinarnej. Mamy więc tu do czynienia z immunitetem adwokackim.

Adwokat nie może jednak publicznie podnosić niesprawdzonych zarzutów wobec innych osób, które mogą godzić w ich dobre imię. Wprawdzie immunitet chroni adwokata przed odpowiedzialnością karną z art. 212 kodeksu karnego, czyli za pomówienie i zniesławienie, oraz za zniewagę, o której mowa w art. 216 k.k., niemniej po przekroczeniu prawa do krytyki możliwa jest odpowiedzialność cywilnoprawna, na podstawie art. 23 i 24 kodeksu cywilnego oraz art. 448 k.c. Dobra osobiste człowieka, takie jak wolność, cześć, zdrowie, pozostają bowiem pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych ustawach. Adwokat może natomiast za przekroczenie granic wolności słowa odpowiadać dyscyplinarnie w szczególności w sytuacji, w której nie zachowa umiaru, współmierności i oględności w swojej wypowiedzi dla dziennikarzy i mediów, czym uchybi zasadzie godności zawodu.

Musi być odważny ?i honorowy

Czy zatem adwokat ma milczeć? Nie. W myśl art. 54 ust. 1 Konstytucji RP każdy ma zapewnione prawo do wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Podobnie art. 10 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności wskazuje, iż każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Adwokat ma więc pełne prawo do krytyki sądów i innych władz, w szczególności gdy służy to prawu do obrony klienta bądź interesowi społecznemu w zakresie podstawowych gwarancji praw człowieka i obywatela. W ramach krytyki dopuszcza się posługiwanie słowem mocnym i ostrym, wyrazistym, w innych przypadkach mogącym stanowić nawet przedmiot obrazy. Celem działania adwokata jest przecież ochrona interesu klienta. W myśl § 43 zbioru zasad jest zobowiązany do obrony interesów klienta w sposób odważny i honorowy, przy zachowaniu należnego sądowi i innym organom szacunku oraz uprzejmości, nie bacząc na własne korzyści osobiste oraz, co ważniejsze, konsekwencje wynikające z takiej postawy dla siebie i innych. Tym samym zupełnie oczywiste wydaje się podawanie przez adwokata informacji, które w konkretnym przypadku są zarówno istotne z punktu widzenia interesów klienta, jak i społecznie pożądane. Jedną z form tego przekazu jest przekaz medialny.

Stawać w obronie ?to jego zawód

Adwokat, który staje w obronie praw i wolności jednostki, zawsze będzie w konflikcie z państwem. Państwo to przecież organy wymiaru sprawiedliwości, organy ścigania oraz służby specjalne. Z zasady, obywatel zawsze będzie na słabszej pozycji w sporze z państwem. Często jedyną pomocą, jaką może otrzymać, jest pomoc adwokata. Ten ma przecież obowiązek przyczyniania się do prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Przekaz medialny za pomocą kamery, mikrofonu, dziennika drukowanego czy internetu stał się często jedynym możliwym środkiem do przedstawienia swoich racji. Wszyscy doskonale pamiętamy jakże częste show medialne urządzane przez organy ścigania w związku z rzekomymi sukcesami tychże w walce z przestępczością w Polsce. Czy jednak potencjalny odbiorca tych wiadomości zadaje sobie pytanie, ile w tym show jest faktów, a ile mitów?

Ponadto adwokat na etapie postępowania przygotowawczego zgodnie z dyspozycją art. 241 § 1 k.k. nie może publicznie rozpowszechniać informacji z toczącego się postępowania, ponieważ popełni przestępstwo. Jak więc to się ma do licznych, i, co trzeba jednoznacznie powiedzieć: bezsensownie zwoływanych konferencji prasowych, które mają pokazać sukces organów ścigania? Często zresztą niczym nieuzasadniony. Jest to sytuacja kuriozalna, gdy zgodę na rozpowszechnianie informacji ze śledztwa otrzymują organy ścigania, a także dziennikarze, ale nie adwokat. Wywołuje się psychozę społecznego linczu na domniemanym sprawcy, bez zapewnienia mu podstawowych gwarancji procesowych, w tym prawa do obrony czy domniemania niewinności. Adwokat nie może w takich chwilach milczeć. Nie ma to nic wspólnego z pełnieniem funkcji rzecznika prasowego klienta, jest wręcz obowiązkiem adwokata, jako jedynego gwaranta zapewnienia klientowi prawa do obrony. Jeżeli organy państwa działają źle, często niezgodnie z zasadami, które samo przyjęło w umowie ze społeczeństwem bądź deklarowało je w umowach międzynarodowych, to adwokat, nie mając wyjścia, a chcąc rzetelnie wykonywać ten zawód, musi stanąć w obronie obywatela. Często przed obiektywem kamery. Taka jest istota tego zawodu. Jak całkowite jej niezrozumienie należy traktować ostatnie publiczne dywagacje, czy adwokat powinien stawać przeciwko swojemu państwu w sprawach o odszkodowanie przed międzynarodowymi organami sądowymi. A także, że adwokat swoje racje powinien wygłaszać w sądzie, a nie za pośrednictwem kamery telewizyjnej.

Zdumiewa mnie, iż takie wątpliwości mają sami adwokaci. W odpowiedzi na powyższe „dylematy moralne" poza zaprezentowanym stanowiskiem dodatkowo należy podkreślić, iż prawidłowe funkcjonowanie państwa, w tym jego organów, leży w interesie całego społeczeństwa. Adwokatura jako część systemu sprawowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie może milczeć, gdy łamane są podstawowe prawa i wolności obywatelskie, w szczególności przez organy państwa. To przecież jedno z podstawowych zadań adwokatury.

Autor jest warszawskim adwokatem

Polemika na łamach „Rz" między prominentnymi adwokatami dotycząca dozwolonej treści wypowiedzi medialnej skłoniła mnie do wyrażenia poglądu na tę kwestię. Być może zdecydowałem się na to także dlatego, iż za sprawą znanego „warszawskiego kierowcy rajdowego", również osobiście stałem się uczestnikiem licznych przekazów medialnych dotyczących tej sprawy.

Problem udziału adwokata w mediach wraz z rozwojem i coraz nowszą formą przekazu nabrał w ostatnich latach znaczenia. Z jednej strony, adwokat stał się częścią tzw. show medialnego, a więc osobą, do której media zwracają się o wypowiedź w bardziej znaczących sprawach, wywołujących zarazem poruszenie społeczne. Z drugiej strony, sama adwokatura wcześniej nieprzygotowana na związane z tym pojawiające się problemy etyczne, zmuszona była w grudniu 2011 r. znowelizować zbiór zasad etyki zawodowej adwokatów. W § 18 pkt 3 zbioru zasad wskazano, iż w kontaktach z mediami adwokat powinien unikać przyjmowania roli rzecznika prasowego klienta. Powinien natomiast merytorycznie reagować na zarzuty publikowane w mediach przedstawiające w ocenie adwokata sprawę jednostronnie, wybiórczo i tendencyjnie.  Tyle zasady.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów