Reklama

Właściciel użyczając auto może stracić odszkodowanie ?z AC

Udostępniając auto, choćby na chwilę i grzecznościowo, można stracić odszkodowanie z AC. Wystarczy, że kierowca opuści miejsce wypadku.

Publikacja: 09.12.2013 09:20

Właściciel użyczając auto może stracić odszkodowanie ?z AC

Foto: www.sxc.hu

To sedno wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt II CSK 708/12).

Ucieczka z miejsca wypadku, podobnie jak spowodowanie wypadku po spożyciu alkoholu albo narkotyków, upoważnia zakład ubezpieczeń czy Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny do zażądania od kierowcy zwrotu wypłaconego odszkodowania z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów. SN zajmował się podobną kwestią dotyczącą ubezpieczenia autocasco.

Sąd Apelacyjny w Łodzi (wcześniej Sąd Okręgowy) oddalił pozew Cecylii W. o zapłatę odszkodowania z ubezpieczenia AC za szkody w aucie wynikłe z wypadku spowodowanego przez znajomego, któremu użyczyła auto zupełnie grzecznościowo. Opuścił on miejsce wypadku. Sądy uwzględniły zarzut pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego, że jego ogólne warunki ubezpieczenia (o.w.u.) wyłączały odpowiedzialność ubezpieczyciela m.in., gdy kierujący pojazdem mający upoważnienie do jego użytkowania oddalił się z miejsca wypadku.

Te wyroki zapadły, mimo że identycznej treści klauzula została wcześniej uznana przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jako niedozwolona i wpisana do rejestru klauzul abuzywnych (figuruje w nim pod nr 2008).

W skardze kasacyjnej Cecylia W. zarzuciła, po pierwsze, że nie można pod użyczenie podciągać chwilowego oddania auta – jak w tym wypadku – by odwieźć właścicielkę, gdy ta nie była zdolna akurat kierować pojazdem. Po drugie, że sądy niższych instancji zignorowały wpis do rejestru klauzuli abuzywnej o identycznej treści.

Reklama
Reklama

Sąd Najwyższy nie uwzględnił tych zarzutów. Jeśli chodzi o moc klauzul abuzywnych, to przypomniał rozbieżność w orzecznictwie w tym względzie i opowiedział się za stanowiskiem, że tzw. rozszerzona prawomocność wyroku uznającego wzorzec umowy za niedozwolony nie wyłącza możliwości powoływania się na niego w procesie przeciwko innemu przedsiębiorcy, zakładowi ubezpieczeń (takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z 7 października 2008 r., sygn. III CZP 80/08).

Zdaniem SN użyty w o.w.u. zwrot: „inna osoba upoważniona do użytkowania pojazdu", wbrew odmiennej sugestii skarżącej, obejmuje swoim zakresem każdą osobę kierującą pojazdem za zgodą właściciela (a nawet jego domownika), w tym także osobę, która kieruje pojazdem ze względów grzecznościowych lub za drobnym wynagrodzeniem.

– Nie ma więc podstaw,  żeby wprowadzać dodatkowy warunek jakiegoś sformalizowania tego użyczenia – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski.

W konsekwencji SN oddalił kasację.

Wyrok jest ostateczny.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama