To sedno wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt II CSK 708/12).
Ucieczka z miejsca wypadku, podobnie jak spowodowanie wypadku po spożyciu alkoholu albo narkotyków, upoważnia zakład ubezpieczeń czy Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny do zażądania od kierowcy zwrotu wypłaconego odszkodowania z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów. SN zajmował się podobną kwestią dotyczącą ubezpieczenia autocasco.
Sąd Apelacyjny w Łodzi (wcześniej Sąd Okręgowy) oddalił pozew Cecylii W. o zapłatę odszkodowania z ubezpieczenia AC za szkody w aucie wynikłe z wypadku spowodowanego przez znajomego, któremu użyczyła auto zupełnie grzecznościowo. Opuścił on miejsce wypadku. Sądy uwzględniły zarzut pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego, że jego ogólne warunki ubezpieczenia (o.w.u.) wyłączały odpowiedzialność ubezpieczyciela m.in., gdy kierujący pojazdem mający upoważnienie do jego użytkowania oddalił się z miejsca wypadku.
Te wyroki zapadły, mimo że identycznej treści klauzula została wcześniej uznana przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jako niedozwolona i wpisana do rejestru klauzul abuzywnych (figuruje w nim pod nr 2008).
W skardze kasacyjnej Cecylia W. zarzuciła, po pierwsze, że nie można pod użyczenie podciągać chwilowego oddania auta – jak w tym wypadku – by odwieźć właścicielkę, gdy ta nie była zdolna akurat kierować pojazdem. Po drugie, że sądy niższych instancji zignorowały wpis do rejestru klauzuli abuzywnej o identycznej treści.