Z tego artykułu dowiesz się:
- W jaki sposób na dynamikę płac wpływa aktualna sytuacja gospodarcza?
- Jakie są różnice między przeciętnym wynagrodzeniem a medianą wynagrodzeń?
- Jak przyszłe trendy gospodarcze mogą wpłynąć na wzrost płac i zatrudnienia?
- Jakie czynniki wpływają na spadek liczby miejsc pracy i zatrudnienia?
Dane o rocznym wzroście przeciętnego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu okazały się zgodne ze średnią prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”. Odczyt jest też lekko wyższy niż za sierpień (7,1 proc.), co prawdopodobnie można przypisać efektowi bazy i wypłatom premii i nagród kwartalnych.
Nie zmienia jednak ogólnego wniosku, że dynamika płac w firmach (sektor przedsiębiorstw to firmy z przynajmniej 10 pracownikami) jest od około półtora roku w stopniowym trendzie spadkowym. Przeciętne wynagrodzenia dalej wyraźnie rosną, ale już nie w dwucyfrowym tempie, jak w latach 2022-2024, gdy mieliśmy do czynienia m.in. z dynamicznym wzrostem płacy minimalnej, wzmożoną presją płacową innych pracowników ze względu na wysoką inflację i silnym „pocovidowym” odbiciem gospodarczym wzmacniającym popyt na pracę.
Dziś rynek pracy jest ochłodzony (czego przejawem jest m.in. liczba ofert pracy najniższa od pięciu lat), rentowności firm niższe niż szczególnie w fazie odbicia po pandemii, a obecne ożywienie gospodarcze – choć wyraźne (gospodarka rośnie w ostatnich kwartałach w tempie ponad 3 proc. r/r), to nierównomierne i wciąż ociągające się w części branż (m.in. budownictwie czy przemyśle eksportowym). Jednocześnie tempo wzrostu płacy minimalnej w 2025 r., choć znaczące (10 proc. r/r), to było jednak niższe niż w poprzednich dwóch latach. Do tego dochodzi niższa inflacja, która również nie jest już zawsze takim „motywatorem” do prób wynegocjowania wysokiej podwyżki jak w poprzednich latach (tym bardziej w obliczu gorszej koniunktury na rynku pracy). Również – co należy podkreślić – wciąż płace rosną przeciętnie nieco szybciej niż przed 2020 r. i początkiem serii szoków ostatnich lat.
"Taki obraz presji płacowej pozostaje solidnym argumentem dla RPP za dalszymi obniżkami stóp" – skomentowali nowe dane ekonomiści Banku Pekao.