Słownik Języka Polskiego podaje: gambit to „sposób rozpoczęcia partii, polegający na poświęceniu pionka lub figury, w celu uzyskania korzystniejszej pozycji na szachownicy”. Właśnie ten ruch wykonał premier Donald Tusk. W obecności kanclerza Friedricha Merza złożył deklarację: jeśli Niemcy nie wypłacą odszkodowań ofiarom okupacji, zrobi to państwo polskie. „Pośpieszcie się” – powiedział premier, przypominając, że na zadośćuczynienie czeka 50 tys. osób w podeszłym wieku.
Czytaj więcej
Z reparacji zrezygnowali po 1989 r. politycy, ale nie Polacy. A Polska nie jest dziś ubogą krewną...
Pressing, odwołując się do dyscypliny najbliższej premierowi, według definicji Polskiego Związku Piłki Nożnej to „system gry obronnej, którego celem jest jak najszybsze odebranie piłki przeciwnikowi, jak najdalej od własnej bramki”. Na czym opiera się powodzenie akcji? „Cała drużyna przesuwa się w kierunku piłki, próbując stworzyć przy niej przewagę liczebną obrońców 2 na 1. Pod pojęciem obrońców rozumie się wszystkich 11 zawodników drużyny broniącej się. Pressing to aktywna i dynamiczna zespołowa strategia obrony, w której ważni są zarówno zawodnicy położeni najbliżej, jak i najdalej piłki”.
Premier Donald Tusk nie może liczyć na współpracę PiS i Konfederacji
Dlaczego premier miał nie spróbować? Donald Tusk zawstydził Friedricha Merza, a Niemcy przykładają wagę do swojego wizerunku. Komunikuje sąsiadowi z problemami: „Stać nas. Was nie? Polska nie jest gorsza, ma swoją godność”. Ale jeśli akcja ma się udać, musi wziąć w niej udział cała drużyna. Po pierwsze, wypowiedź premiera powinna zostać obudowana wzmacniającą ją na forum międzynarodowym narracją. A inaczej: potrzebna jest aktywna i dynamiczna strategia polityki historycznej. Od lat jesteśmy w defensywie. I albo tam pozostaniemy, albo odbierzemy rywalowi piłkę.
Po drugie, gra musi toczyć się jak najdalej od własnej bramki. Już wiemy, że Donald Tusk nie może liczyć na współpracę innych zawodników, bo atakuje go m.in. prezydent Karol Nawrocki. Hańba tym politykom PiS i Konfederacji, którzy na platformach społecznościowych wypominają mu dziadka lub przerabiają zdjęcie szefa polskiego rządu, by przypominał Adolfa Hitlera.