Zignorowali ofiarę, zapłacą odszkodowanie mimo przedawnienia

Niezaproponowanie poszkodowanemu w wypadku odszkodowania może być argumentem przeciwko jego przedawnieniu.

Publikacja: 02.12.2013 08:32

Zignorowali ofiarę, zapłacą odszkodowanie mimo przedawnienia

Foto: www.sxc.hu

Dzięki orzeczeniu Sądu Najwyższego żona ofiary wypadku i jej małoletnia córka dostaną odszkodowanie, mimo że pozew został złożony kilkanaście miesięcy po terminie.

Nadużycie prawa

Przedawnienie nie jest bezwzględne. Gdy sąd uzna, że stanowiłoby nadużycie prawa, może nie zostać uwzględnione. Zwykle sądy korzystają z tej możliwości, gdy przekroczenie terminu jest niewielkie bądź gdy pozwany, zobowiązany do zapłaty, zwodził poszkodowanego w trakcie pertraktacji ugodowych. W sprawie, którą zajmował się SN, nie można zarzucić zwodzenia powódki, a przekroczenie terminu było znaczne. Mimo to SN uznał, że skorzystanie z niego to nadużycie.

Chodziło o zapłatę tzw. stosownego odszkodowania. Należy się ono najbliższym zmarłego, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło pogorszenie ich sytuacji życiowej (art. 446 § 3 kodeksu cywilnego). Z pozwem wystąpiła żona i małoletnia córka ofiary wypadku na autostradzie A4, który wydarzył się w marcu 2002 r.

Późnym wieczorem kierowca dostawczaka wpadł na dzika, który zdołał się przedostać na autostradę. Następnie mąż powódki wjechał na zabite zwierzę. Kierowcy ściągnęli auta na pas awaryjny i szli nim, by ustawić trójkąt bezpieczeństwa. Wtedy trzeci samochód, prowadzony przez obywatela Francji, wpadł w poślizg na plamie oleju i zabił obu mężczyzn.

Po roku prokuratura umorzyła postępowanie przeciwko Francuzowi, nie dopatrując się jego winy. W kwietniu 2007 r. żona kierowcy dostawczaka wygrała z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad sprawę o odszkodowanie. I dopiero wtedy powódka wytoczyła sprawę.

Katarzyna Hetman-Ogłódek, pełnomocniczka powódki, argumentowała, że kobieta jest bardzo młoda, a córeczka miała pół roku. Dlatego choć po kilku miesiącach od wypadku wróciła do pracy, szok i depresja sprawiły, że przez kilka lat nie była zdolna wszcząć sprawy o odszkodowanie.

GDDKiA twierdziła, że zrobiła to dużo za późno. Nawet gdyby liczyć trzyletni okres przedawnienia od umorzenia sprawy karnej Francuza, to przekroczyła go o 17 miesięcy. Ponadto biegły lekarz stwierdził, że do pełni sił psychicznych doszła w październiku 2006 r. Mimo to nie wystąpiła wtedy z pozwem.

Sąd I instancji nie uwzględnił zarzutu przedawnienia i zasądził po 70 tys. zł zadośćuczynienia dla obu poszkodowanych. Ale Sąd Apelacyjny uznał roszczenie za przedawnione.

Winny ma obowiązki

Tego werdyktu przed SN broniła Matylda Arnold-Rogiewicz, radca Prokuratorii Generalnej. Twierdziła, że o nadużyciu przedawnienia nie decyduje dolegliwość zdarzenia wywołującego szkodę, ale późniejsze zachowanie odpowiedzialnego.

– A co zrobiła GDDKiA, gdy było już wiadomo, że to ona odpowiada? – zapytał sędzia Wojciech Katner.

SN nakazał SA ponowne rozpoznanie sprawy. – Rozważając nadużycie przedawnienia, sąd musi zważyć interes majątkowy pozwanego oraz poszkodowanego – wskazała Anna Kozłowska, sędzia SN. – W tej sprawie istotne jest, że był inny proces, w którym ustalono winę pozwanego, a ten, choć wiedział, że są inne ofiary (powódka i córka), nie poczynił żadnych kroków, by przyznać im choćby minimalne zadośćuczynienie.

Opinia dla „Rz"

Zbigniew Banaszczyk, adwokat, współautor komentarza do kodeksu cywilnego

Jeżeli chodzi o znaczne okresy przekroczenia terminu przedawnienia, to sądu dopuszczały je już w szczególnych sytuacjach. W tej sprawie przekraczał on go jednak o więcej niż połowę, dlatego orzeczenie jest dość śmiałe. Ale można go bronić. Zgodnie z zasadami współżycia społecznego odpowiedzialny za szkodę – w tym wypadku za zapewnienie bezpieczeństwa na drodze publicznej – ma obowiązek zajęcia się od poszkodowanymi, zaproponowania im rekompensaty. A jeżeli tego nie czyni, to może stracić prawo do zarzutu przedawnienia.

Dzięki orzeczeniu Sądu Najwyższego żona ofiary wypadku i jej małoletnia córka dostaną odszkodowanie, mimo że pozew został złożony kilkanaście miesięcy po terminie.

Nadużycie prawa

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów