Reklama

Dariusz Zawistowski: Potrzebna jest naprawa Sądu Najwyższego a nie kreślenie czarnych scenariuszy

Sąd Najwyższy znalazł się w bardzo głębokim kryzysie – mówi sędzia Dariusz Zawistowski, były prezes Izby Cywilnej SN.

Publikacja: 16.10.2025 11:54

Dariusz Zawistowski: Potrzebna jest naprawa Sądu Najwyższego a nie kreślenie czarnych scenariuszy

Warszawa, 08.10.2025. Sędzia Dariusz Zawistowski na sali Sadu Najwyższego

Foto: Paweł Supernak/PAP

Przez lata kierował pan Izbą Cywilną Sądu Najwyższego. Jak pan patrzy na to, co się teraz dzieje w tej izbie i całym Sądzie Najwyższym, to co pan sobie myśli?

Sąd Najwyższy znalazł się w bardzo głębokim kryzysie. Po pierwsze – dramatycznie wzrosła zaległość spraw, które czekają na rozpoznanie, przede wszystkim skarg kasacyjnych. Po drugie – nie zostały wyjaśnione i rozwiązane kwestie ustrojowe związane z wadliwymi powołaniami sędziów do SN. A to z kolei powoduje, że w mojej ocenie SN nie może już efektywnie sprawować swojego podstawowego zadania, jakim jest dbanie o jednolitość orzecznictwa.

Czytaj więcej

Prezes Izby Kontroli SN: spełnienie żądań ministra Żurka oznacza chaos

Skutki pisma prokuratora generalnego Waldemara Żurka mogą przyczynić się wręcz do paraliżu Izby Cywilnej. Wnioskuje on przecież o powstrzymanie się od wykonywania czynności przez 21 sędziów SN, wszystkich jest 31. Wspomina o tym w najnowszym oświadczeniu sędzia Joanna Misztal-Konecka, pełniąca dziś obowiązki prezesa Izby Cywilnej. Obawia się pan paraliżu?

Dla mnie to dziwny argument. Wywoływanie głębokiego kryzysu w funkcjonowaniu Izby Cywilnej, o którym mowa w tym oświadczeniu, nie może być argumentem za tym, żeby obecny stan miał być utrzymany. W oświadczeniu jest też przyznanie się do tego, że standard, który istniał przed tzw. reformą Sądu Najwyższego – kiedy to czas rozpoznania skargi kasacyjnej zamykał się mniej więcej w roku – powinien zostać przywrócony. To nic innego jak potwierdzenie, że obecna sytuacja ma właśnie charakter mocno kryzysowy. Po drugie, w oświadczeniu nie proponuje się de facto żadnego rozwiązania tej sytuacji, a jedynie przedstawia się czarny scenariusz na następny okres. Mowa jest o tym, że w przypadku, gdyby sędziowie wadliwie powołani mieli przestać orzekać, to czas rozpoznania skarg kasacyjnych wydłuży się do 9-12 lat. To założenie jest całkowicie błędne, bo zakłada, że w tym czasie nie da się prawidłowo powołać nowych sędziów do IC. Tymczasem można wdrożyć procedurę naprawczą, która da szansę prawidłowego powołania sędziów. Nie ma więc sensu twierdzenie, że w IC pozostanie do orzekania tylko dziesięciu prawidłowo powołanych sędziów.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Nieudana krucjata, czyli dwa lata przywracania praworządności

Zgadza się pan z argumentami prokuratora generalnego co do wadliwego powołania sędziów Sądu Najwyższego?

Wadliwa procedura powoływania sędziów do SN jest obecnie powszechna. To, że ma ona charakter rażąco wadliwy, zostało już przesądzone wielokrotnie w różnych orzeczeniach sądów krajowych i trybunałów międzynarodowych. Po drugie, pojawia się bardzo istotny problem związany z koniecznością wykonywania tych orzeczeń. Jeżeli chodzi o stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, to z tych orzeczeń ewidentnie wynika, że osoby wadliwie powołane do Sądu Najwyższego, z udziałem obecnej KRS, nie gwarantują stronom realizacji prawa do sądu. Zarówno w znaczeniu konwencyjnym jak i konstytucyjnym. W mojej ocenie wystąpienie prokuratora generalnego jest podyktowane dbałością zarówno o interes stron – bo chodzi o stabilność tych orzeczeń, które zapadają w SN – jak i perspektywą związaną z odpowiedzialnością państwa za wydawanie tych orzeczeń w kontekście zadośćuczynień, które są z tego powodu zasądzane. Więc jeśli pyta mnie pani o argumentację prokuratora generalnego, to uważam, że jest ona oparta na poważnych podstawach.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ustawa Waldemara Żurka. Wyroki tzw. neosędziów do podważenia, wystarczy wniosek

Coraz częściej słyszy się, że sędziowie wadliwie powołani mogą odpowiadać za przekroczenie uprawnień oraz przywłaszczenie funkcji publicznej, a w dodatku zapowiada się, że mogą pojawiać się wobec nich żądania naprawienia szkody przez nich wyrządzonej. Zgadza się pan z tymi twierdzeniami?

To nie jest kwestia mojej oceny. Jeżeli takie postępowania zostaną wszczęte, co należy do właściwości prokuratury, to będą prowadzone najpierw przez prokuraturę, a jeżeli ta uzna, że zostało popełnione przestępstwo, to skieruje akt oskarżenia do sądu. I to rolą sądu będzie wówczas ocena, czy doszło do popełnienia przestępstwa czy też nie.

Prawo w Polsce
Karol Nawrocki zawetował kolejną ustawę. „Kojce wielkości miejskich kawalerek”
Nieruchomości
Zapadł wyrok, który otwiera drogę do odszkodowań za stare słupy
Sądy i trybunały
Majątki sędziów nie będą już jawne? TK o sędziowskich oświadczeniach
Praca, Emerytury i renty
Aż cztery zmiany w grudniu 2025. Nowy harmonogram wypłat 800 plus
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Nieruchomości
Wspólnoty i spółdzielnie będą mogły zakazać Airbnb? Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama