W ten sposób Kapiński odpowiedział na pisma, które jeszcze we wrześniu minister sprawiedliwości – prokurator generalny Waldemar Żurek skierował do 57 tzw. nowych sędziów orzekających w Sądzie Najwyższym. Wezwał on ich „do zaprzestania podejmowania czynności w charakterze sędziów SN”. Powołując się na wyroki europejskich trybunałów minister stwierdził, że orzekanie przez tych sędziów prowadzi do naruszenia prawa obywateli do sądu i można je uznać za przekroczenie uprawnień albo przywłaszczenie funkcji publicznej.
Czytaj więcej
Rzecznicy dyscyplinarni sędziów będą stawiać zarzuty tzw. neosędziom – zapowiada minister sprawie...
Kolejny prezes SN odpowiada ministrowi Waldemarowi Żurkowi. „Bezprawny wpływ na orzekanie sądu”
Pismo Żurka zostało zaadresowane także do 11 sędziów Izby Karnej SN. - Pismo to - nota bene niestosowne w swej wymowie – którego autorem jest organ władzy wykonawczej, który występuje przed Sądem Najwyższym samodzielnie albo poprzez podległych mu prokuratorów powszechnych jednostek prokuratury, próbuje w sposób bezprawny i pozaprocesowy wywierać wpływ na sposób przydzielania spraw w Izbie Karnej i kształtowania składów orzekających, a przez to – na orzekanie przez Sąd Najwyższy – wskazuje w swojej odpowiedzi prezes Kapiński.
Przekonuje przy tym, że postulowane przez ministra powstrzymanie się sędziów od orzekania doprowadziłoby do stanu, w którym setki spraw w Izbie Karnej nie mogłyby być rozpoznawane postępowania dotyczące tysięcy osób pozostawałyby w zawieszeniu. Konsekwencją spełnienia żądań ministra byłoby – zdaniem szefa Izby Karnej – pobieranie uposażenia przez sędziów bez wykonywania sowich czynności służbowych.
Prezes Kapiński zauważa przy tym, że tzw. nowi sędziowie stanowią 1/3 składu tej Izby Karnej i także ich działalność wpływa na dobre wyniki orzecznicze tej izby. - O ile w 2020 r. odsetek spraw załatwionych w Izbie Karnej przez nowo powołanych sędziów kształtował się na poziomie 7 proc. (także w odniesieniu do spraw kasacyjnych), to ulegał on istotnemu zwiększeniu do poziomu 31 proc. i 30 proc. w latach 2023 i 2024 (dla spraw kasacyjnych kształtował się na poziomie, odpowiednio, 33 proc i 31 proc.). Przekłada się to także na czasowy aspekt sprawności orzeczniczej Sądu Najwyższego w sprawach karnych. W odniesieniu do spraw najliczniejszych i zarazem najważniejszych (sprawy kasacyjne) wskazać warto, że w 2020 r. mediana czasu rozpoznania tego typu spraw wyniosła 180 dni (przy załatwieniu spraw do 365 dni na poziomie 73,1 proc.), to w roku ubiegłym mediana ta wyniosła 92 dni (przy załatwieniu spraw do 365 dni na poziomie 93,1 proc.) – wylicza prezes Kapiński.