– Każdego dnia podejmujemy interwencje wobec ludzi agresywnych, nietrzeźwych, widzimy zbrodnie, patologie. To obciąża psychikę – mówi „Rz" jeden ze śląskich policjantów.
To właśnie ta służba wśród formacji mundurowych generuje największą liczbę emerytów z orzeczonym kalectwem niezdolnych do służby. Co drugi policyjny emeryt jest rencistą (renta podnosi mu świadczenie). Wysoki oficer policji po 16 latach służby ze stwierdzonym inwalidztwem ma 8,5 tys. emerytury. Bez renty dostawałby tylko 6,4 tys.
Z danych MSW wynika, że połowa z 73 820 emerytów-policjantów ma równocześnie prawo do renty inwalidzkiej (średnia renta to ponad 3 tys. zł, emerytura – 3,7 tys. zł). Najczęstsze schorzenia policjantów to nerwica, nadciśnienie, zwyrodnienia kręgosłupa, schorzenia neurologiczne. Z tym ma problemy każdy policjant po 20 latach służby.
Z kolei według statystyk MON większość wojskowych emerytów-rencistów ma problemy z układem krążenia, największy procent stanowią jednak żołnierze, którzy byli na misjach.
– Po 20 latach pracy w policji każdy antyterrorysta jest inwalidą – twierdzi Jerzy Dziewulski, były poseł, i zapewnia, że policyjne renty nie są przyznawane na wyrost, chociaż tak się może wydawać.