Reklama

Ujawniamy kulisy cofnięcia Sławomirowi Cenckiewiczowi dostępu do tajemnic

Recepty i dwie wizyty u lekarza uruchomiły machinę sprawdzania obecnego szefa BBN przez służby. Sąd jednak ocenił, że Sławomir Cenckiewicz niczego nie zataił, bo żaden z przepisanych mu leków nie był „substancją psychotropową” – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 20.10.2025 04:29

Sławomir Cenckiewicz

Sławomir Cenckiewicz

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego doszło do cofnięcia dostępu do informacji niejawnych Sławomirowi Cenckiewiczowi?
  • Jakie zarzuty zostały wobec niego postawione przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego?
  • Jak Sławomir Cenckiewicz odniósł się do decyzji o odebraniu mu poświadczenia bezpieczeństwa?
  • Co w wyroku orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny, który rozpoznał skargę Sławomira Cenckiewicza na decyzję SKW?
  • Jakie znaczenie miało orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w tej sprawie?

Kierując się ważnym interesem społecznym i rangą sprawy, ujawniamy – z poszanowaniem danych wrażliwych – kulisy walki o certyfikaty między Sławomirem Cenckiewiczem, dziś kierującemu prezydenckim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, a szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosławem Stróżykiem. Informacje, do których dotarliśmy, przeczą pojawiającej się w debacie publicznej narracji. 

O co chodzi w sprawie certyfikatu Sławomira Cenckiewicza?

Szef SKW gen. Jarosław Stróżyk decyzją z 30 lipca 2024 r., po przeprowadzeniu kontrolnego postępowania sprawdzającego, cofnął Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa z 2021 r. dotyczące dostępu do wszystkich klauzul informacji niejawnych. Rok później prezydent Karol Nawrocki mianował Cenckiewicza na szefa BBN, w którym dostęp do państwowych tajemnic jest kluczowy. 

Powodem odebrania poświadczenia miało być to, że w tzw. ankiecie bezpieczeństwa osobowego z 2021 r. Cenckiewicz miał „zataić” przed tą służbą pewne informacje, co miało sugerować, że nie daje on „rękojmi zachowania tajemnicy”.

Czytaj więcej

ABW wyjaśni udział Sławomira Cenckiewicza w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Reklama
Reklama

Według „Gazety Wyborczej” „historyk ukrył informację, że w przeszłości leczył się psychiatrycznie” i choć „samo leczenie nie jest okolicznością dyskwalifikującą”, to „ukrycie tej informacji już tak”. Według gazety sąd administracyjny przywrócił mu uprawnienia tylko dlatego, że uznał, że „wykroczenie popełnione przez Cenckiewicza nie jest istotne”. Z naszych ustaleń wynika jednak, że było zupełnie inaczej. Sąd wcale nie uznał, że Cenckiewicz popełnił błąd w ankiecie, tylko stwierdził, że podał prawdę.

Jak Sławomir Cenckiewicz stracił certyfikat? SKW: Nie wpisał w ankiecie substancji psychotropowej

W kontrolnym postępowaniu sprawdzającym wszczętym wobec Cenckiewicza SKW badała, czy są wątpliwości dotyczące m.in. „uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych”. Analizując ten wątek, SKW – jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej” – uznała, że historyk zataił przyjmowanie leku działającego na ośrodkowy układ nerwowy.

Jak wyglądała sekwencja zdarzeń? Sławomir Cenckiewicz w 2020 r. dwukrotnie (wiosną i latem) skorzystał z konsultacji lekarza specjalisty i w ciągu kilku miesięcy wykupił pięć recept na dwa leki mające działać na ośrodkowy układ nerwowy przepisane mu przez lekarza. Przy drugiej wizycie lekarz wypisał mu większą ilość jednego z medykamentów – z zapasem na cztery miesiące. Na tej podstawie SKW uznała, że profesor leczył się przez prawie osiem miesięcy.

Kontrwywiad ocenił, że Sławomir Cenckiewicz w ankiecie bezpieczeństwa osobowego z 2021 r. podał nieprawdę – celowo zataił odbyte konsultacje u specjalisty i zaprzeczył, by zażywał w przeszłości „środek odurzający lub substancję psychotropową”. A kto taki fakt z życiorysu ukrywa, może być podatny na szantaż lub presję i – co za tym idzie – powstaje wątpliwość, czy daje on tzw. rękojmię zachowania tajemnicy (o czym mówi art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie informacji niejawnych).

Czytaj więcej

ABW chce ingerować we wrażliwe tajemnice lekarskie

SKW uruchomiła kontrolne postępowanie sprawdzające w 2024 r., mimo posiadanego przez Cenckiewicza poświadczenia, wydanego w 2021 r. i wciąż aktualnego. Miano w bazach ZUS i NFZ sprawdzać szczegóły jego leczenia. Nie było w nich wzmianki, by korzystał ze świadczeń typu opieka psychiatryczna czy z leczenia uzależnień. Nie było też śladu, aby z tych powodów brał zwolnienia lekarskie.

Reklama
Reklama

Według naszych źródeł Cenckiewicz powiedział o konsultacji medycznej podczas rozmowy z SKW w 2021 r. A każda służba, która sprawdza osoby ubiegające się o dostęp do informacji niejawnych (Cenckiewicz od 2021 r. miał być wielokrotnie prześwietlany), ma pełny dostęp do bazy ZUS i podgląd leków wykupywanych na recepty.

SKW odebrała mu poświadczenia bezpieczeństwa do wszystkich posiadanych przez niego poziomów: „ściśle tajne”, „tajne” i „poufne” – oraz dostęp do informacji niejawnych międzynarodowych w trzech systemach: NATO, UE i Europejskiej Agencji Kosmicznej. Uznano, że skoro zażywał leki działające na ośrodkowy układ nerwowy i bywał u specjalisty, to powinien podać to w ankiecie.

Premier Donald Tusk decyzję SKW utrzymał, choć – jak odpowiada Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na jedno z pytań przesłanych przez „Rzeczpospolitą” – KPRM „wycofała się z niektórych zarzutów pierwotnie sformułowanych przez SKW”. Sławomir Cenckiewicz poszedł do sądu.

Dlaczego sąd stanął po stronie Sławomira Cenckiewicza?

Sam Cenckiewicz twierdził, że nigdy nie zażywał i nie zażywa „środków odurzających lub substancji psychotropowych”, więc ankietę wypełnił zgodnie z prawdą. I publicznie oskarżał SKW, że kontrolne postępowanie sprawdzające służyło jedynie „załatwieniu osobistych i politycznych porachunków”.

W skardze do wojewódzkiego sądu administracyjnego pełnomocniczka Cenckiewicza zarzuciła SKW rażące naruszenie prawa, co miało polegać na bezpodstawnym przyjęciu, że podał nieprawdę w ankiecie bezpieczeństwa osobowego. Twierdziła, że SKW bezprawnie sięgnęła do dokumentacji medycznej Cenckiewicza, aby uzasadnić, że skoro wykupił pięć recept na dwa leki działające na ośrodkowy układ nerwowy, to świadomie zataił prawdę, zaprzeczając, że leczył się i zażywał w przeszłości środek odurzający lub substancję psychotropową.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Czy Karol Nawrocki będzie miał dostęp do tajemnic NATO? ABW odpowiada

Ustawa o ochronie informacji niejawnych mówi, że w toku „poszerzonego postępowania sprawdzającego ustala się, czy istnieją wątpliwości dotyczące: uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych”. A to nie oznacza – wskazywała pełnomocniczka – że zakazane jest zażywanie jakichkolwiek leków, w tym np. działających na ośrodkowy układ nerwowy, do których zalicza się chociażby popularne leki przeciwbólowe.

Obrona podkreśliła również, że profesor nie korzystał ze zwolnienia lekarskiego w związku z leczeniem psychiatrycznym czy leczeniem uzależnień od alkoholu lub narkotyków – a rozpoznanie nie miało wpływu na jego funkcjonowanie w życiu zawodowym.

Czytaj więcej

Lex Tusk. Sejm powołał członków komisji, a ABW już ich sprawdza

Co ustalił sąd? Że dolegliwość, z powodu której Sławomir Cenckiewicz udał się do specjalisty, nie ogranicza sprawności umysłowej i nie zakłóca psychiki. Potwierdził także, że żaden z dwóch przepisanych skarżącemu leków nie jest substancją psychotropową, a „podciąganie” pod tę kategorię leków działających na ośrodkowy układ nerwowy jest sprzeczne z pytaniem ankiety, w której chodzi o ustalenie wątpliwości dotyczących uzależnienia od alkoholu, środków odurzających i substancji psychotropowych. Sąd uznał, że Sławomir Cenckiewicz nie wprowadził SKW w błąd, bo w ankiecie bezpieczeństwa odpowiedział zgodnie z prawdą, że substancji psychotropowych nie zażywał. A twierdzenie SKW o celowym zatajeniu brania przez osiem miesięcy leków działających na ośrodkowy układ nerwowy – według sądu – „nie ma racjonalnego uzasadnienia”. Zaś sugestię ukrywania czy świadomego podawania nieprawdziwych informacji w ankiecie osobowej lub w postępowaniu sprawdzającym sąd uznał za „nieuprawnioną”. Według naszych źródeł w świetle tych ustaleń sąd stwierdził, że nie można przyjąć, że wobec Cenckiewicza wystąpiły okoliczności stwarzające ryzyko jego podatności na szantaż lub presję. W konsekwencji WSA uchylił decyzję premiera.

Reklama
Reklama

Do tego sąd zauważył, że choć ustawodawca w sprawach dostępu do informacji niejawnych dał pierwszeństwo „interesowi ochrony informacji niejawnych przed innymi prawnie chronionymi interesami, ale uczynił to w razie niedających się usunąć wątpliwości, których w tej sprawie nie wykazano”.

Wyrok jest nieprawomocny. Premier złożył kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Kiedy zapadnie ostateczny wyrok? „Nie wyznaczono jeszcze składu orzekającego ani terminu ich rozpoznania” – odpowiedział na pytanie „Rzeczpospolitej” NSA.

Od Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych, otrzymaliśmy lakoniczne stanowisko: „Prezes Rady Ministrów jako organ odwoławczy nie zgodził się z argumentacją i ocenami dokonanymi przez sąd I instancji zaprezentowanymi w zapadłych nieprawomocnych wyrokach WSA w Warszawie i wniósł od przedmiotowych wyroków skargi kasacyjne do Naczelnego Sądu Administracyjnego, wobec czego sprawa pozostaje zawisła przed sądem II instancji. Uzasadnienia ww. wyroków nie mają charakteru publicznego ani też nie zostały opublikowane w całości przez S. Cenckiewicza lub jego pełnomocnika, a zatem odnoszenie się do zawartych w nich stwierdzeń w sposób szczegółowy, do czasu rozpatrzenia sprawy przez NSA, należy uznać za niewskazane i stanowczo przedwczesne, ale przede wszystkim byłoby złamaniem przeze mnie obowiązującego prawa”.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Dlaczego w Lubartowie ogłoszono alarm powietrzny? Wojewoda czeka na wyjaśnienia
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama