W przyszłym roku Karolowi Nawrockiemu wygasa poświadczenie bezpieczeństwa wydane w 2021 r. w efekcie postępowania sprawdzającego ABW. Do klauzul „ściśle tajne” wydaje się je na pięć lat. Potem ponownie trzeba przejść postępowanie weryfikacyjne, czy osoba ta daje rękojmię zachowania tajemnicy.
Informację potwierdziła nam Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego: „zgodnie z art. 34 ust. 10 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych, nie przeprowadza się postępowania sprawdzającego wobec Prezydenta RP, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Prezesa Radu Ministrów. Prezydent i inne wymienione osoby mają prawo dostępu do informacji niejawnych, w tym informacji niejawnych Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), Unii Europejskiej (EU) lub Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA)”.
W sytuacji, w jakiej znalazł się w ciągu ostatnich kilku tygodni Karol Nawrocki, tj. ujawnienia w czasie kampanii wyborczej jego niejasnych kontaktów z osobami z półświatka, udziału w kibolskich ustawkach oraz kontrowersji wokół przejęcia mieszkania Jerzego Ż., nie przeszedłby pozytywnie ponownego postępowania – twierdzą nasi informatorzy z ABW.
Prezydent RP odpowiada „przed Bogiem i historią”. Tajemnice bez ograniczeń
– Jako osoba prywatna nie miałby szans na poświadczenie – tłumaczy „Rz” wysoko postawiony funkcjonariusz ABW. O dostępie z mocy prawa dla prezydenta RP mówi: – Dura lex, sed lex – tak postanowił ustawodawca, co wynika też z innych źródeł prawa, Konstytucji. To element niezależności, niezawisłości trochę na kształt instytucji sędziego, zasad odpowiedzialności na zasadzie „przed Bogiem i historią”. Przy okazji – Ministerstwo Sprawiedliwości obiecywało zmiany prawa po incydencie szpiegowskim Tomasza Szmydta. I co? I nic.