Urzędy i instytucje samorządowe źle prowadzą wewnętrzne kontrole – ocenia NIK w raporcie, do którego dotarła „Rz". Nie zapewniają więc dobrej ochrony przed korupcją ani nadzoru nad oszczędnym wydawaniem publicznych pieniędzy czy świadczeniem wysokiej jakości usług.
NIK badał, jak lokalna administracja wywiązuje się z obowiązkowego od 2010 r. monitorowania swojej pracy.
Inspektorzy sprawdzali kontrole dotyczące procesu zarządzania oraz audyty dla jednostek, w których budżety przekroczyły 400 tys. zł.
Wyniki nie są zachwycające. Zaledwie 45 proc. badanych jednostek uwzględniło w regulacjach wewnętrznych fakt prowadzenia kontroli zarządczej, 95 proc. nie przewiduje zarządzania ryzykiem, 60 proc. w ogóle lub tylko ogólnikowo wspomina o zasadach etyki itp. Efekt? W 80 proc. gmin nie działają dobrze mechanizmy kontroli zamówień publicznych – nie ma więc dobrej ochrony, np. w przypadku ewentualnej korupcji przy przetargach.
Władze lokalne tłumaczą, że często brak im pieniędzy na zorganizowanie systemu kontroli.