"To bardzo poważne zagrożenie". Prezes NSA o przeniesieniu dyscyplinarek

Nowelizacja, której celem w założeniu jest odblokowanie środków z KPO, może spowodować spowolnienie tempa załatwienia przez NSA spraw obywateli, przedsiębiorców czy podatników - mówi prof. Jacek Chlebny, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Publikacja: 26.02.2023 20:17

Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Jacek Chlebny

Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Jacek Chlebny

Foto: PAP/Piotr Nowak

Myśli Pan, że trend w przyspieszeniu załatwiania spraw i skrócenia kolejki przed NSA ma szansę się utrzymać?

Jeśli NSA będzie mógł działać jak dotychczas, to w ciągu roku udałoby się nam nie tylko załatwić tyle spraw, ile rocznie wpływa do sądu, ale jeszcze zmniejszyć zaległości. Dynamika rozpoznawania spraw z ostatnich czterech miesięcy jest bardzo dobra. Musimy pamiętać, że NSA po reformie sądownictwa nie zaczął swojej działalności od czystej karty. Od razu miał do osądzenia tysiące spraw, a do tego bieżący wpływ już na nowych zasadach. To spowodowało, że z roku na rok kolejka w NSA się wydłużała. NSA jako sąd kasacyjny orzeka w każdej, nawet najdrobniejszej sprawie. Ustawodawca nie przewidział przedsądu w sprawach sądowo-administracyjnych, który ograniczałby liczbę wpływających spraw.

Czy jednak tej dobrej prognozy dla NSA nie zniweczą zmiany przewidziane w nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym?

To bardzo poważne zagrożenie, na które starałem się zwracać uwagę w trakcie procesu legislacyjnego. Mam wątpliwości, czy przeniesienie spraw dyscyplinarnych i testowych sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych i wojskowych jest zgodne z Konstytucją. Sądownictwo administracyjne jest przecież odrębnym pionem od sądownictwa powszechnego i wojskowego, a NSA jest odrębnym sądem od Sądu Najwyższego.

To kwestie czysto prawne, a te praktyczne?

W praktyce nowelizacja, której celem w założeniu jest przecież odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy, może wpłynąć niekorzystnie na sprawność postępowania w zakresie spraw, które z mocy Konstytucji NSA ma rozpoznawać. A to nieuchronnie spowodowałoby spowolnienie tempa załatwienia spraw obywateli, przedsiębiorców czy podatników. Trudno dzisiaj oszacować, ile spraw dyscyplinarnych i testowych trafiłoby do NSA. Nowelizacja zakłada, że sprawy testowe i dyscyplinarne mają być załatwione w krótkich kilkunastodniowych terminach, a więc poza kolejnością. W konsekwencji obywatel będzie czekał dłużej na rozpoznanie swojej sprawy w NSA. Korzystna tendencja rozpoznawania większej liczby spraw niż wpływa do NSA, z której jesteśmy dumni, zostanie niestety odwrócona.

Cały wywiad z prof. Jackiem Chlebnym, prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego

Czytaj więcej

Prof. Jacek Chlebny: Za odblokowanie KPO nie powinni płacić obywatele

Myśli Pan, że trend w przyspieszeniu załatwiania spraw i skrócenia kolejki przed NSA ma szansę się utrzymać?

Jeśli NSA będzie mógł działać jak dotychczas, to w ciągu roku udałoby się nam nie tylko załatwić tyle spraw, ile rocznie wpływa do sądu, ale jeszcze zmniejszyć zaległości. Dynamika rozpoznawania spraw z ostatnich czterech miesięcy jest bardzo dobra. Musimy pamiętać, że NSA po reformie sądownictwa nie zaczął swojej działalności od czystej karty. Od razu miał do osądzenia tysiące spraw, a do tego bieżący wpływ już na nowych zasadach. To spowodowało, że z roku na rok kolejka w NSA się wydłużała. NSA jako sąd kasacyjny orzeka w każdej, nawet najdrobniejszej sprawie. Ustawodawca nie przewidział przedsądu w sprawach sądowo-administracyjnych, który ograniczałby liczbę wpływających spraw.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Presja na Trybunał. RPO zastosował uchwałę Sejmu ws. dublerów i Przyłębskiej
ABC Firmy
Poszkodowani w pożarach przedsiębiorcy bywają podejrzewani o złe intencje
Sądy i trybunały
Dlaczego asystent i referendarz nie są traktowani jak adwokat i notariusz?
Podatki
Dla kogo stawka 8,5 proc. ryczałtu? Ważny wyrok NSA
Prawo dla Ciebie
Ministerstwo wydało ważny komunikat. Chodzi o studia online