Podczas środowej rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym ws. rozporządzenia o mechanizmie warunkowości przedstawiciele MSZ zwrócili TK uwagę, że jego wyrok nie pozbawi rozporządzenia skuteczności, a może utrudnić władzom obronę interesów RP na forum unijnym.
Minister ds. UE Konrad Szymański mówi zaś, że w uzasadnieniu TSUE jest wiele rzeczy, na których zależało RP: że mechanizm można stosować tylko do nadużyć, korupcji i malwersacji pieniędzy unijnych. Jest ryzyko używania rozporządzenia do innych celów niż ochrona budżetu, ale to przyszłość pokaże, jak będzie.
Czytaj więcej
Unijny sąd potwierdził legalność mechanizmu łączącego unijne fundusze z wartościami UE.
Prof. Robert Grzeszczak, ekspert od prawa unijnego z UW i PAN, wskazuje, że wyrok TSUE oddala zastrzeżenia Polski co do ważności mechanizmu warunkowości, jednak jego zastosowanie do największych wypłat z UE, realizowanych w ramach Planu Odbudowy, będzie miało ewentualnie zastosowanie dopiero po kilku miesiącach od ich wypłaty – o czym zadecyduje komisja po dyskusji z rządem. Owszem, ciąży na tym odium znanych zastrzeżeń do praworządności, zwłaszcza stanu sądownictwa.
– Przypuszczam, że Polska otrzyma jednak te pieniądze, bo jest to także w interesie UE, gdyż wpływa na koniunkturę gospodarczą całego rynku unijnego. I wtedy dopiero może zostać uruchamiany ten mechanizm sprawdzający, czy pieniądze są wydawane w Polsce prawidłowo, a ewentualne naruszenia ocenią niezależne sądy. Dopiero po stwierdzeniu naruszeń i uznaniu braku kontroli sądu krajowego (niezależnego i niezawisłego), to realizując cel tego mechanizmu – ochrony interesów finansowych UE – można wstrzymać wypłaty – mówi prof. Grzeszczak.