Przy zatrudnieniu sezonowym kluczowa decyzja przedsiębiorcy dotyczy tego, czy chce zatrudniać personel samodzielnie, czy skorzystać z pomocy wyspecjalizowanej w tym zakresie agencji zatrudnienia. Jeżeli zamierza zająć się tym sam, musi rozstrzygnąć, na jakiej podstawie to zrobić. A tu możliwości ma kilka. Nie wszystkie jednak są łatwe.
Nie ma jednej umowy
Za sprawą tegorocznej nowelizacji kodeksu pracy, która weszła w życie 22 lutego 2016 r., wyeliminowano umowę o pracę na czas wykonywania określonej pracy. Zmiana ta nie powinna jednak zaszkodzić pracodawcom, bo w praktyce kontrakt ten rzadko stosowali. Ci przedsiębiorcy, którzy jednak z tej formy zatrudnienia korzystali, spokojnie zastąpią ją innym rodzajem umowy.
Krótkie sprawdzenie
W tegorocznej nowelizacji kodeksu pracy wprost określono cel zawarcia umowy na okres próbny. Jest nim sprawdzenie kwalifikacji pracownika i możliwości jego zatrudnienia do wykonania pracy określonego rodzaju.
To ważna wskazówka dla pracodawców. Jeżeli bowiem zatrudniany z założenia ma pracować wyłącznie przez sezon, np. trzy miesiące od czerwca do sierpnia, nieprawidłowe będzie zawarcie z nim umowy o pracę na pełne trzy miesiące okresu próbnego. Taka umowa może zostać potraktowana jak tradycyjny kontrakt terminowy. A to dlatego, że umowa na okres próbny jest obecnie umową celową i jeśli pracodawca nie chce lub nie może spełnić celu jej zawarcia, nie powinien z niej korzystać. Takie zachowanie stanowiłoby obejście przepisów.
Jak zatem sprawdzić pracownika, który ma pracować przez bardzo krótki czas? Najlepszym rozwiązaniem byłoby odpowiednie skrócenie umowy na okres próbny, np. do miesiąca.