Zgodnie z kodeksem wykroczeń kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany. Zdaniem Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości działalność aktywistów antyaborcyjnych umieszczających w przestrzeni publicznej fotografie martwych, rozczłonkowanych płodów ludzkich nie może jednak podlegać karaniu na podstawie tego przepisu.
W upublicznionym właśnie opracowaniu poddaje się krytyce orzeczenia sądów, które uznały inaczej. Znalazła się w nim również krótka instrukcja dla policjantów, jak powinni traktować osoby zgłaszające możliwość złamania prawa przez działaczy antyaborcyjnych (nie należy się im status pokrzywdzonego).
Czytaj także: Ostateczną instancją jest sumienie
Jakich argumentów użyto, uznając, że auto z antyaborcyjnymi plakatami – które często spotkać można w okolicach szkół -–ma prawo znajdować się w przestrzeni publicznej?
Dr Olgierd Pankiewicz, który przygotował opinię dla Instytutu, wskazuje m.in., że wykładnia art. 141 kodeksu wykroczeń nakazuje ograniczyć zakres chronionych dóbr do tych związanych z intymnością fizjologii i płciowości – nie jest więc racjonalne, by rozszerzać ją na inne obyczajowe normy.