Od przyszłego roku ZUS przestanie drukować legitymacje ubezpieczeniowe. Przez pewien czas będą one w użyciu, bo mogą je podstemplowywać pracodawcy.
[srodtytul]Opłacone składki[/srodtytul]
Nie byłoby kłopotu, gdyby zgodnie z art. 49 [link=http://]ustawy z 2004 r. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2C12ABEDFB079ED4417949B504814BB7?id=282315]o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych[/link] prawo do tych świadczeń można było potwierdzić elektroniczną kartą ubezpieczenia zdrowotnego. Tylko że ten system nie działa. Przejściowo, zgodnie z art. 240 tej ustawy, do czasu wydania karty dowodem ubezpieczenia zdrowotnego jest każdy dokument, który potwierdza uprawnienia do świadczeń opieki zdrowotnej, w szczególności opłacanie składek.
Zgodnie z wyjaśnieniami NFZ ten warunek spełnia druk ZUS RMUA, czyli raport miesięczny dla osoby ubezpieczonej. Poświadczanie nim prawa do świadczeń budzi wątpliwości, gdyż ujawnia przychody z pracy ubezpieczonego. W odczuciu wielu osób konieczność okazywania takich danych „pani z rejestracji” narusza ich dobra.
– Nie można w tym wypadku mówić o naruszeniu tajemnicy wynagrodzenia, bo ta odnosi się tylko do stron stosunku pracy i dotyczy przede wszystkim działań pracodawcy – wyjaśnia Arkadiusz Sobczyk, radca prawny z Kancelarii Sobczyk i Współpracownicy. – Ale o naruszeniu ochrony danych osobowych – tak (zob. ramka).