Pierwsza konferencja już za panem. Objęcie funkcji ministra sprawiedliwości to duża rewolucja w pana życiu zawodowym. Jest pan na nią gotowy?
Gigantyczna rewolucja. Jestem na nią gotowy. Inaczej bym się nie podejmował. Nigdy nie biorę się za coś, gdy wiem, że nie ma to możliwości powodzenia. Apeluję do całego świata prawniczego: jesteśmy w tej samej łodzi. Wszystkie ręce na pokład i tylko wtedy może się udać. Walczymy o demokratyczne państwo i sprawny sąd dla obywatela.
Czytaj więcej
Przywrócenie praworządności i przyśpieszenie rozliczeń afer z czasów rządów PiS to główne zadania...
Przestał pan być sędzią i staje się urzędnikiem państwowym, rezygnuje ze stanu spoczynku. Warto tracić wolny, niezależny zawód dla partyjnego poddania się władzy?
Będę niezależny w swoich decyzjach, więc nie ma mowy o żadnym partyjnym poddaniu się. Oczywiście wypracujemy mądre projekty, które przyjmie cała koalicja. To jest jasne, że postawiłem wszystko na jedną kartę i z wielu rzeczy zrezygnowałem, ale mam świadomość, że jeśli Polska stanie się drugą Białorusią, to nie będzie w Polsce miejsca na niezawisłych sędziów, a obywatele będą traktowani przez pseudosądy władzy autorytarnej, tak jak dzisiaj obywatele Białorusi czy Rosji. Zrobię wszystko, żeby tak się nie stało.
Czytaj więcej
Dziękując Adamowi Bodnarowi za pracę na stanowisku ministra Donald Tusk wspomniał o jego, w domyś...
Myśli pan, że jeszcze kiedyś wróci do orzekania jako sędzia?
Urząd sędziego był naprawdę spełnieniem wszystkich moich aspiracji zawodowych. Jest mi bardzo bliski i jeżeli tylko będzie prawna możliwość i będę mógł uchodzić za sędziego niezależnego i niezawisłego od pozostałych dwóch władz konstytucyjnych, to pewnie chętnie bym wrócił. Jednak przesądzanie w tym momencie o powrocie jest wróżeniem z fusów.