Partia Socjaldemokratyczna, mająca 52 posłów w 141-mandatowym Sejmie, zapewne pozostanie najważniejszą siłą rządu i będzie miała swojego premiera. Na razie o kandydaturach prowadzą rozmowy oddziały regionalne partii, prawdopodobnie we wtorek poznamy ich wyniki, a w środę zarząd poda nazwisko nowego premiera. Na krótkiej liście pojawia się 34-letni Robert Duchniewicz, wiceprzewodniczący partii i – co ważne – szef jej kampanii w zwycięskich wyborach do Sejmu w zeszłym roku.
Czy premierem Litwy będzie Polak? – Zbyt wcześnie odpowiadać na to pytanie – powiedział „Rzeczpospolitej” w piątek Robert Duchniewicz, który kończy rodzinne wakacje za granicą.
Czy Robert Duchniewicz może porzucić stanowisko mera rejonu wileńskiego? Akcja Wyborcza Polaków na Litwie zapewne powróciłaby tam do władzy
I podzielił się swoimi rozterkami. Jest bowiem merem zamieszkanego w znacznej części przez Polaków rejonu wileńskiego (otaczającego od północy, wschodu i południa stolicę). Rejon był wcześniej bastionem Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), Duchniewicz wygrał tam nieoczekiwanie w 2023 roku z kandydatem tego ugrupowania, zwanego czasem „polską partią”. Stał się nieformalnym liderem Polaków, którym nie podoba się działalność AWPL i jej długoletniego przywódcy Waldemara Tomaszewskiego.
Czytaj więcej
Sensacja u litewskich Polaków. Partia, która od trzech dekad cieszyła się pełnią władzy w rejonie...
Porzucenie pochodzącego z wyboru stanowiska mera to dylemat, związany z losem „tysięcy ludzi”, podkreśla Duchniewicz. Na dodatek, czego nie mówi, AWPL zapewne odzyskałaby rejon wileński po jego odejściu.