Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego na Litwie prowadzone są działania w kierunku przyciągania imigrantów z Filipin?
- Jakie historyczne i społeczne napięcia związane z językiem rosyjskim występują w Wilnie?
- Jakie wyzwania wiążą się z planowanymi zmianami dotyczącymi znajomości języka litewskiego?
- Jakie głosy krytyki pojawiają się wobec obecnej polityki imigracyjnej na Litwie?
Dovilė Šakalienė, litewska minister obrony składała na początku lipca wizytę na Filipinach. Rozmawiała tam z szefem departamentu zajmującego się filipińskimi migrantami zarobkowymi Hansem Cacdakiem. Po spotkaniu zamieściła wpis w portalu X, w którym wychwalała „angielskojęzycznych, katolickich i prozachodnich” pracowników z Filipin. Dodała, że cechują się wysokimi umiejętnościami, wspaniałą etyką pracy i chęcią nauki języka kraju, który ich gości.
Oceniła też bez porównania liczniejszych na Litwie imigrantów rosyjskojęzycznych. Ich wielki napływ rodzi obawy o bezpieczeństwo narodowe – zasugerowała Šakalienė, która jest też wiceszefową głównej rządzącej Partii Socjaldemokratycznej.
Pomysł przewodniczącego Sejmu: świadczenia społeczne tylko dla znających język litewski
W sprawie nowych imigrantów i uchodźców posługujących się rosyjskim zabrał głos przewodniczący Sejmu Saulius Skvernelis ze współrządzącego centrowego Związku Demokratów „W imię Litwy”. – To poważny problem w stolicy – mówił w wywiadzie radiowym, dzieląc się wrażeniami ze spacerów po centrum Wilna, gdzie wciąż słychać rosyjski.