To duże zaskoczenie. Zapewne także dla zachodnich partnerów Litwy. Przed litewskimi wyborami Niemcy, które stoją na czele grupy batalionowej NATO na Litwie, miały grozić, że w razie dopuszczenia Świtu Niemna do władzy, nie zwiększą swojej obecności militarnej w tym kraju. A na tym Wilnu bardzo zależy.
Świt Niemna mianem „faszystów” określali zwłaszcza rządzący przez ostatnie cztery lata konserwatyści, mający duże wpływy w mediach. Izolację tej partii sugerował także prezydent Gitanas Nausėda. I nieco do tego przymuszeni socjaldemokraci, którzy zapowiadali się na zwycięzców sejmowych wyborów w październiku.