Marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia powiedział niedawno w Polsat News, że wywierane były na niego naciski, by opóźnił zaprzysiężenie prezydenta elekta Karola Nawrockiego, co - w jego ocenie - nosiłoby znamiona zamachu stanu. Pytany o szczegóły mówił, że chodziło o środowiska niezadowolone z wyniku wyborów prezydenckich.
PiS chciało, by słowami Hołowni zajęła się prokuratura i aby marszałek ujawnił nazwiska osób, które sugerowały mu działania noszące znamiona „zamachu stanu”. Polityk tłumaczył, że określenia „zamach stanu” użył „nie w znaczeniu prawnym (...), a politycznej diagnozy, opisu sytuacji, w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia zasad demokracji”.
Czytaj więcej
Czy po przedziwnym wywiadzie Szymona Hołowni, w którym mówił o zamachu stanu, i starciu Donalda T...
Słowa o „zamachu stanu”. Szymon Hołownia ma zostać przesłuchany. „Słowo się rzekło”
W związku z wypowiedzią o „zamachu stanu” mecenas Bartosz Lewandowski złożył wniosek o przesłuchanie Szymona Hołowni w charakterze świadka. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba zadeklarował, że do przesłuchania dojdzie w ciągu najbliższych tygodni oraz że prokuratura jest przygotowana na „bardzo długie, wyczerpujące przesłuchanie”.
We wtorek o planowane „długie przesłuchanie” Hołowni pytany był w Polsat News rzecznik rządu Adam Szłapka (Nowoczesna). Zastrzegł, że to zapowiedź prokuratury, która jest niezależną instytucją. - Padły słowa, o których prokuratura uznała, że wymagają sprawdzenia. Co prawda marszałek się już w studiu trochę wycofywał z tych słów i potem w poście, że trochę przesadził, że nie to miał na myśli i tak dalej, ale słowo się rzekło. Powie, o co mu chodziło - dodał.